Pedagodzy są zdesperowani. Już we wrześniu w ankietach nauczyciele powiedzieli "tak" strajkowi.
- Nie godzimy się z dalszą likwidacją szkół, zwolnieniami i ciągłymi cięciami etatów, a także przekazywaniem szkół stowarzyszeniom, co staje się normą - mówi Bogusława Buda, szefowa rzeszowskiej Solidarności oświatowej. - Są gminy, jak Hanna w Lubelskiem i Iwanowice w Małopolsce, gdzie wszystkie szkoły są sprywatyzowane. Chcemy przywrócenia wcześniejszych emerytur - dodaje.
Domagają się 9-procentowej waloryzacji wynagrodzeń i podwyżek dla innych pracowników oświaty. - Podaje się nieprawdziwe informacje o zarobkach w szkołach - stwierdza Jan Bałuka z krośnieńskiej Solidarności oświatowej.
- Nikt z nas nie zarabia 5 tysięcy złotych brutto. Nauczyciel dyplomowany z 20-letnim stażem dostaje na rękę 2,6 tysiąca złotych. Stażysta ma około 2,3 tysiąca złotych brutto.
Buda tłumaczy, że wchodzą w spory zbiorowe z dyrektorami szkół, bo ustawa zabrania im wejścia w spór z rządem. Szkoły są oflagowane. Solidarność wydała ulotkę z rysunkiem minister przykręcającej śrubę nauczycielowi. 28 kwietnia jadą na manifestację pod Kancelarię Premiera. W sobotę do Warszawy wybierają się związkowcy z podkarpackiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
beata terczyńska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?