Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrom koszykarzy Jeziora Tarnobrzeg przed własną publicznością

Damian Szpak
Trener koszykarzy Jeziora Tarnobrzeg miał swoim podopiecznym wiele gorzkich słów do powiedzenia.
Trener koszykarzy Jeziora Tarnobrzeg miał swoim podopiecznym wiele gorzkich słów do powiedzenia. Grzegorz Lipiec
W sobotnim meczu Tauron Basket Ligi Jezioro Tarnobrzeg przegrało z drużyna Polski Cukier Toruń 81:123 (31:36, 15:33, 16:17, 19:37).

Jezioro: Wysocki 24 (2x3), Patoka 18 (2x3), Williams 11 (3x3), Wall 9, Miller 8 (2x3) - Morawiec 5 (1x3), Wojdyr 4, Młynarski 2, Pandura.
Polski Cukier: Corbett 21 (3x3), Denison 19, Zyskowski 14 (4x3), Sulima 10, Franklin 7 (1x3) - Comagić 17 (3x3), Perka 13 (1x3), Nowakowski 10 (1x3), Jankowski 9 (1x3), Radwański 3 (1x3), Lisewski.

Działacze tarnobrzeskiego klubu zrobili wiele by ostatni mecz sezonu rozgrywany w Tarnobrzegu obejrzała duża liczba kibiców. Na spotkanie można było wejść za dramo, ale tłumów nie było. Gospodarze przegrali i mogą w konsekwencji zająć ostatnie miejsce w sezonie zasadniczym. Zmęczenie zespołu mającego najkrótszą ławkę rezerwowych spośród wszystkich 16 występujących w najwyższej klasie rozgrywkowej zrobiło swoje.

Pierwsze punkty zdobył Kevin Wysocki i gospodarze objęli prowadzenie 2:0. Po chwili wyrównał LaMarschall Corbett, ale jeszcze ładniejszą akcją i celnym rzutem popisał się Jakub Patoka. Gospodarze na krótko jednak odzyskali prowadzenie. Do kosza gospodarzy znów trafił Corbett, który przed dwoma laty reprezentował barwy tarnobrzeskiego klubu i został bardzo ciepło przyjęty przez kibiców zespołu z Podkarpacia. Po raz pierwszy goście odjęli prowadzenie (6:4) po celnym rzucie Kanadyjczyka Seana Denisona. Z miuty na minutę "Jeziorowcy" grali coraz lepiej, bardzo dobrze radził sobie rozgrywający gospodarzy Wendell Miller, po rzucie którego było 13:8. Zawodnicy obu drużyn grali bardzo widowiskowo przedkładając grę w obronie na efektowne ataki. W pierwszych pięciu minutach zdobyli aż 33 punkty (18:15), a kibice na trybunach mieli okazję do nagradzania głośnymi brawami akcji obu drużyn. Im bliżej było końca kwarty otwarcia tym torunianie spisywali się coraz lepiej ostatecznie wygrywając ją 36:31, a 67 zdobytych w tej części gry "oczek" było jednym z najwyższych wyników kwarty w tym sezonie podczas meczów rozgrywanych w Tarnobrzegu. Najskuteczniejszym graczem był Corbett, który zdobył 18 punktów.

Druga kwarta rozpoczęła się od rzutu za trzy punkty Craiga Williamsa, ale później już rządzili torunianie, którzy w 15 minucie po trafieniu Williama Franklina wygrywali 52:35. W drugiej kwarcie goście wręcz rozbili miejscowych a na parkiecie pojawił się kolejny z byłych zawodników tarnobrzeskiego klubu Marcin Nowakowski. Kielczanin został równie sympatycznie jak Corbett przywitany przez tarnobrzeską publiczność i szybko zdobył swoje pierwsze punkty. Wysokie aż 20-punktowe prowadzenie (69:49) po pierwszej połowie gracze drużyny z Torunia zawdzięczali wysokiej skuteczności w rzutach za trzy punkty, który wynosiła 72,4 procenta. Dla porównania gospodarze mieli w tym elemencie 53,8 %.

Druga połowa rozpoczęła się od obustronnego pudłowania. Później trafił Corbett, Kamil Sulima, Denison a goście objęli prowadzenie 75:46. Miejscowi potrzebowali blisko pięciu minut by trafić do kosza, a wyczynu tego dokonał Wysocki. W 26 minucie po trafieniu Denisona drużyna z Torunia wygrywała już różnicą 30 punktów (80:50) a gospodarzom pozostało walczyć tylko i aż o zachowanie twarzy. Wtedy nastąpił bardzo dobry okres gry gospodarzy, którzy zdobyli siedem punktów z rzędu. Pięć z nich było autorstwa Wysockiego a dwa Daniela Walla. W ekipie z Tarnobrzega bardzo dobrze grał Jakub Patoka, który imponował przebojowością i odwagą pod koszem rywali. Swoje pierwsze dwa punkty w tym roku zdobył Kacper Młynarski, który ma trudny powrót po ubiegłorocznej kontuzji doznanej w spotkaniu z Polfarmexem Kutno. Ostatnia kwarta była fatalna w wykonaniu gospodarzy, którzy wyglądali na załamanych, a niektórzy zawodnicy wręcz czekali na zakończenie spotkania.

Miejscowi grali w sobotnim meczu w zaledwie dziewięcioosobowym składzie. Trzech wychowanków tarnobrzeskiego klubu: Kamil Karliński, Piotr Wolski oraz Wiktor Rycerz przebywało, bowiem z drużyną Siarki Jezioro na półfinałowym turnieju mistrzostw Polski juniorów, który rozgrywany był w Warszawie.

Ostatni mecz sezonu 2014/2015 "Jeziorowcy" rozegrają w najbliższą niedzielę 26 kwietnia z Rosą w Radomiu, a spotkanie to rozpocznie się o godzinie 20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie