WKS Wieluń 1
Radomiak Radom 2
Bramki: 0:1 Przemysław Śliwiński 2, 0:2 Maciej Świdzikowski 77, 1:2 Dawid Przezak 80.
Wieluń: Przybylski - Wira, Maczurek, Fornalczyk, Rybak, P. Przezak (54 Wójcicki), Dwornik, Szewczyk (46 Gilarski), Zawieja (85 Karasiak), Baraniak, D. Przezak.
Radomiak: Kula - Cieciura, Dubina, Świdzikowski, Sulkowski - Kiełtyka (90 Serodziński), Agu, Radecki, Brągiel (90 Wnuk), Leandro (42 Kucharski), Śliwiński (59 Stanisławski).
Sędziował: Jacek Leske ze Szczecina. Widzów: 250.
Bardzo szybka bramka
Jeszcze na dobre nie zaczął się mecz, a już kilkunastoosobowa grupa kibiców Radomiaka, jaka zjawiła się na meczu w Wieluniu cieszyła się ze zdobytej bramki. Bartosz Sulkowski ograł jak trampkarza Kamila Wirę, zagrał piłkę wzdłuż bramki gdzie na drugim słupku całą akcję zamknął Przemysław Śliwiński i wpakował ją do siatki. Lepszego początku meczu lider tabeli w Wieluniu nie mógł sobie wymarzyć. Okazji do podwyższenia wyniku było znacznie więcej. Za kilka minut, Przemysław Śliwiński przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem WKS Konradem Przybylskim. Za kilka chwil piłka po strzale głową Rossi Leandro przeleciała tuż obok słupka. Gospodarze próbowali zaskoczyć naszego bramkarza Michała Kulę strzałami z dalszej odległości.
Czerwona kartka i rzut karny
W 37 minucie za faul na Dawidze Przezaku, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał nasz obrońca Aleksiej Dubina. Za kilka chwil na boisku pojawił się Karol Kucharski i zagrał na środku obrony. Plac gry opuścił Rossi Leandro. Karol Kucharski zagrał bardzo poprawnie.
Tuż na początku drugiej połowy bardzo dobrze prowadzący mecz, Jacek Leske ze Szczecina podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką przez jednego z graczy WKS. Jedenastki nie wykorzystał Jakub Cieciura. Po strzale naszego gracza piłka odbiła się od słupka i wyleciała poza boisko.
Główka kapitana
Nie wykorzystany rzut karnyn nie podłamał naszego zespołu. Wręcz przeciwnie, Radomiak grając w "10" dominował na boisku. W 77 minucie drugą asystę zaliczył Bartosz Sulkowski, który wrzucił piłkę na pole karne, gdzie kapitan Maciej Świdzikowski wpakował ją do siatki. WKS strzelił za moment kontaktowego gola. Wygranej Radomiak nie dał sobie odebrać. W 89 minucie, Łukasz Fornalczyk za uderzenie Chinonso Agu zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.
Po wygranej z Wieluniem i przy remisie Ursusa Warszawa z Polonią Warszawa przewaga Radomiaka na osiem kolejek przed zakończeniem sezonu wynosi 15 punktów.
Zdaniem trenera
Jacek Magnuszewski, Radomiak Radom: - Mecz od początku nie zapowiadał, że będzie tak emocjonująco. Mecz mieliśmy pod kontrolą, graliśmy bardzo mądrze w ataku pozycyjnym, spokojnie i dobrze w obronie. Szybko zdobyliśmy bramkę, mieliśmy kolejne okazje, ale nie chciało nam nic wpaść. Później nieodpowiedzialność mojego zawodnika spowodowała, że graliśmy w osłabieniu. Grając w dziesięciu zespół pokazał charakter, wzorową realizując dyscypliną taktyczną. W przerwie powiedziałem zawodnikom, jak mamy się ustawić, jak mamy grać. Za to chłopakom należą się duże słowa pochwały. Nie wykorzystany rzut karny też nam nie podciął skrzydeł. Graliśmy bardzo konsekwentnie i swoją piłkę do końca meczu. Zdobyliśmy drugą bramkę i tylko szkoda, tej przypadkowo straconej bramki. Nasza kon sekwencja i mądra gra do ostatniego gwizdka sędziego dała nam kolejne zwycięstwo i dopisaliśmy kolejne trzy punkty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
