Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskryminacja obecna w szkole. Dramatyczne wyniki raportu

Iza Bednarz
freeimages.com
Zwykle zaczyna się od jednej osoby, której "ofiara" nie pasuje. Reszta się przygląda.

Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej opublikowało najnowsze badania na temat dyskryminacji wśród uczniów i tego, jak szkoły sobie z nią radzą. Wyniki raportu "Dyskryminacja w szkole - obecność nieusprawiedliwiona" są porażające. Co dziesiąty uczeń doświadcza dyskryminacji lub jest jej świadkiem.

W badaniu wzięli udział uczniowie i nauczyciele z województw mazowieckiego, wielkopolskiego, pomorskiego, małopolskiego, ale autorzy raportu zapytali o dyskryminację 4,5 tysiąca nauczycieli z całej Polski. Odpowiedzi były podobne: u nas jest tak samo.

Lżą, wyśmiewają, izolują

W badaniu pytano uczniów i uczennice m.in. o to, czy doświadczają lub obserwują zachowania dyskryminujące kolegów i koleżanki ze względu na cechy ich tożsamości, takie jak np. płeć, wiek, stopień sprawności, pochodzenie etniczne czy orientacja seksualna.

W każdej przeprowadzonej rozmowie pojawiało się przynajmniej kilka konkretnych opisów sytuacji dyskryminacji oraz kilkanaście ogólnych wskazań grup niesprawiedliwie traktowanych w szkole. Do najczęściej spotykanych objawów dyskryminacji należy wyśmiewanie, lżenie, izolowanie, poniżanie, drwina, nieakceptowanie.

Telefon, ciuchy, oceny

- Powodem do dyskryminacji może być ubiór, telefon komórkowy, sposób wyrażania się, uczęszczanie na zajęcia z wychowania fizycznego, religię, niskie oceny - dodaje Gerard Bah, pełnomocnik świętokrzyskiego komendanta policji do spraw przestrzegania praw człowieka, który prowadzi w szkołach warsztaty antydyskryminacyjne.

Ewa pochodzi z małej podkieleckiej miejscowości, nie nosi markowych ciuchów. - To wystarczyło, żeby się ze mnie nabijali w liceum. Nawet nie chcieli koło mnie siedzieć na lekcji - mówi.

Krzysiek był bardzo inteligentnym dzieckiem, ale miał problemy z dostosowaniem społecznym. W integracyjnej podstawówce miał świetne oceny. - Myśleliśmy, że w gimnazjum powszechnym sobie poradzi. Klasa zrobiła sobie z niego zabawkę. Musieliśmy go przenieść do innej szkoły - opowiadają rodzice.

- Zwykle zaczyna się od jednej osoby, której "ofiara" nie pasuje. Przywódca grupy ma straż przyboczną, a reszta to
świadkowie, którzy się przyglądają. Nawet jak w głębi serca współczują "ofierze", nie pomogą, bo boją się grupy - opowiada Krzysiek.

Paweł nie miał bardzo dobrych wyników w nauce, a w jego klasie byli sami prymusi. Upokarzali go wyrzucając mu książki i zeszyty z plecaka.

Nie wiedzą, że dyskryminują

Co ciekawe, o ile młodzież potrafiła podać przykłady krzywdzących zachowań, to nie nazywa ich dyskryminacją i nie rozumie, dlaczego dana osoba jest gorzej traktowana przez innych. Zdarzało się, że te same osoby, które stwierdzały, że nie ma nierównego traktowania w ich społeczności szkolnej, kilkanaście minut później opisywały konkretny jej przykład. - To samo dotyczy nauczycieli -mówi Małgorzata Borowska z Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej.- Młodzieży i dorosłym brakuje wiedzy na temat dyskryminacji, czują, że coś jest nie tak, ale nie potrafią nazwać problemu.

Kamery, bajery i ciemne liczby

Zjawisko dyskryminacji jest o tyle trudne do wychwycenia, że nie rejestrują go szkolne kamery. - Wydano grube pieniądze na monitoring w szkołach, ale dyskryminacja odbywa się poza zasięgiem kamer, poprzez izolowanie, wykluczanie z grupy, przemoc w Internecie i na portalach społecznościowych - mówi Małgorzata Borowska. - Rzadko wychodzi na światło dzienne, chyba że dochodzi do sytuacji ekstremalnych: aktów przemocy czy prób samobójczych. Wtedy wzywa się policję, kuratorium i wszyscy się zastanawiają: jak do tego mogło dojść?

Nie zamiatać pod dywan

Pedagodzy, działacze organizacji antydyskryminacyjnych wskazują, że jedynym sposobem walki z dyskryminacją jest zauważanie i przeciwstawianie się jej oraz edukowanie społeczeństwa. W ocenie autorów raportu z edukacją na temat dyskryminacji jest źle. - Mimo że od 2013 roku problematyka dyskryminacji jest objęta nadzorem pedagogicznym, działania są pozorne. Badanie ujawniło, że w ramach edukacji antydyskryminacyjnej odbywają się pikniki, zawody sportowe, wizyta w sanktuarium. Nauczyciele traktują to jako przykry obowiązek, nie potrafią prowadzić takich zajęć, brakuje im wiedzy - mówi Małgorzata Borowska.

Towarzystwo, które wchodzi w skład Koalicji na rzecz Edukacji Antydyskryminacyjnej apeluje do Ministerstwa Edukacji Narodowej o wprowadzenie kursów dla nauczycieli w zakresie edukacji antydyskryminacyjnej w oparciu o centra doskonalenia nauczycieli, lepszą informację dla nauczycieli, uczniów i rodziców o tym, jak reagować na
dyskryminację i gdzie szukać pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie