Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSZO 1929 wygrał z Łysicą Bodzentyn

Dorota Kułaga [email protected]
Mirosław Kalista (z lewej) walczy o piłkę z Jakubem Kapsą.
Mirosław Kalista (z lewej) walczy o piłkę z Jakubem Kapsą. Rafał Roman
Bohaterem meczu był Paweł Czajkowski. W 44 minucie zastąpił kontuzjowanego Konrada Wójtowicza, a w 95 minucie strzelił zwycięskiego gola.

KSZO 1929 Ostrowiec - Łysica Bodzentyn 1:0 (0:0)

Bramka 1:0 Paweł Czajkowski 90+5.

KSZO 1929: Zacharski 5 - Barański 6 I, Grunt 6, Nowik 6, Sudy 6 - Wójtowicz 4 (44. Czajkowski 8), Mąka 6 (70. Mikołajek 1), Kapsa 6 (80. Gardynik nie klas.), Nogaj 7 - Sulima 8 I, Dziadowicz 5 (65. Stawiarski nie klas).

Łysica: Dymanowski 6 - Płusa 7, Szymoniak 6, Kardas 6 I, Kula 4 I - Pawłowski 4, Maniara 4 (78. P. Kalista nie klas.), Anduła 0 III [72], Mażysz 3 (57. Chrzanowski 3), Kiełbasa 2 I (46. Piwowarczyk 2) - M. Kalista 5 (90+4. Koprowski nie klas.).

Sędziował: Paweł Kukla z Krakowa. Widzów: 300.

W meczu tym nie brakowało podtekstów. Na dobrze im znanym stadionie w Ostrowcu zagrali Tomasz Dymanowski, Łukasz Szymoniak, Radosław Kardas i Piotr Pawłowski, czyli byli piłkarze KSZO, obecnie występujący w Łysicy. Po przeciwnej stronie barykady był Konrad Wójtowicz, który ma na koncie występy w klubie z Bodzentyna. Jednak w 44 minucie doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Pierwsza połowa była wyrównana. Obydwu drużynom zależało na tym, żebu nie stracić bramki. Po przerwie gospodarze zaatakowali z większą determinacją. Ich przewaga zaczęła jeszcze rosnąć od 72 minuty. Wtedy to drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Dariusz Anduła i przyjezdni musieli grać w dziesiątkę.

Decydująca akcja derbowego spotkania została przeprowadzona w 95 minucie, czyli ostatniej - piątej minucie doliczonego czasu gry. Karol Barański dośrodkował w pole karne i Paweł Czajkowski strzałem głową zaskoczył Tomasza Dymanowskiego. To była ostatnia akcja meczu...Wielka radość w ekipie gospodarzy oraz złość i przygnębienie w zespole gości. -Cieszymy się z wygranej. Wcześniej niezłe okazje mieli Kamil Dziadowicz, Erwin Nowik, Marcin Grunt, Jakub Kapsa i Jakub Sulima, ale brakowało precyzji. Dopiero w ostatniej akcji meczu postawilismy kropkę nad "i" - mówił Rafał Lasocki, trener KSZO 1929.

Łysica dwukrotnie zagroziła gospodarzom po strzałach Mirosława Kalisty, ale w obu przypadkach piłka szybowała minimalnie nad poprzeczką. I dlatego z trzech punktów w derbowym meczu cieszyli się piłkarze KSZO 1929.

Zdaniem trenerów

Rafał Lasocki, KSZO 1929: - Mieliśmy przewagę, atakowaliśmy, ale nie potrafiliśmy strzelić gola. Może dlatego, że z piłką chcieliśmy wejść do bramki. Gdyby mecz zakończył się remisem, byłoby to niesprawiedliwe. Dobrze, że w ostatniej akcji postawiliśmy kropkę nad "i".

Piotr Dejworek, Łysica: - Bra-mka stracona w 95 minucie boli szczególnie. Od 72 minuty graliśmy w "dziesiątkę" i toczyliśmy heroiczny bój o utrzymanie remisu. Jeden błąd w kryciu drogo nas kosztował. Jeśli chodzi o kartki dla Darka Anduły, to pierwsza, którą dostał w pierwszej minucie, była niesłuszna. Do drugiej nie mam pretensji, bo było wejście wślizgiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie