Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polscy piłkarze ręczni pokonali w Krakowie Rumunię. Grało czterech zawodników Vive Tauronu Kielce

Z Krakowa Paweł Kotwica, Elżbieta Święcka
W pierwszym dniu międzynarodowego turnieju piłkarzy ręcznych, Polska pokonała w krakowskiej Tauron Arenie Rumunię 27:24 (12:10).

Polska: Wichary (1-60 min, 9 obron), Wyszomirski (na 3 karne, 1 obrona) - Krajewski 4 - Bielecki 6 (2), M. Jurecki 4, Chrapkowski - Gliński 1 - Szyba 3, R. Przybylski - Daszek 1, Orzechowski - B. Jurecki 4 (2), Grabarczyk, Syprzak 4. Kary: 6 minut.

Rumunia: Popescu, Pralea - Bera 1, Sania 1, Ghionea 5 (1), Racotea 2, Gita 1, Iancu, Novanc 6, Csepreghi 5 (4), Stavrositu, Onyejekwe, Criciotoiu, Grigoras 1. Kary: 10 minut.

Karne. Polska: 4/6 (rzut B. Jureckiego obronił Popescu, Bielecki trafił w poprzeczkę). Rumunia: 5/7 (Stavrositu trafił w poprzeczkę, rzut Ghionei obronił Wyszomirski).

Przebieg: 1:0, 1:3, 5:3, 5:4, 6:4, 6:5, 7:5, 7:6, 9:6, 9:8, 12:8, 12:10 - 12:12, 13:12, 13:13, 14:13, 14:14, 17:14, 17:15, 18:15, 18:16, 20:16, 20:17, 21:17, 21:18, 24:18, 24:19, 25:19, 25:20, 26:20, 26:23, 27:23, 27:24.

Sędziowali: J. Ondogrecula, M. Badura (Słowacja). Widzów: 6500.

Ostatni raz reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych grała w Krakowie w 1978 roku, w Pucharze Manifestu Lipcowego. Kilka miesięcy później urodził się najstarszy w tej chwili gracz reprezentacji Polski, Sławomir Szmal, który zresztą przez trzy lata był zawodnikiem krakowskiego Hutnika. Hala Hutnika na Suchych Stawach dla "dużej" piłki ręcznej to już przeszłość, po 37 latach reprezentacja zapoznaje się z ponad 15-tysięcznym, pięknym obiektem na Czyżynach, w którym będzie rozgrywała swoje mecze na przyszłorocznych mistrzostwach Europy.

Niemal wszystkie europejskie reprezentacje grają w ten weekend spotkania eliminacyjne do mistrzostw Europy, które w styczniu przyszłego roku odbędą się w Polsce. Rumunów to nie dotyczy, bo odpadli we wstępnej fazie kwalifikacji, ulegając … Finlandii. Drużyna jest w tej chwili w przebudowie, ale w meczu z Polakami zaprezentowała się korzystnie. W Krakowie zagrało dwóch zawodników płockiej Orlen Wisły, Valentin Ghionea i Dan Emil Racotea.

W meczu z Rumunią nasz zespół niemal cały czas kontrolował sytuację. - Mieliśmy trochę kłopotów ze skutecznością, nierzuconych czystych pozycji było za dużo, przydarzały się one seriami i wtedy Rumuni niwelowali straty - mówił rozgrywający reprezentacji Polski i Vive Tauronu Kielce, Michał Jurecki. Oprócz niego z kielczan zagrali Karol Bielecki (dobry mecz) oraz Piotr Chrapkowski (grał niemal wyłącznie w obronie) i Piotr Grabarczyk (również grał w obronie i miał dwie niewykorzystane sytuacje w ataku). Odpoczywał tym razem Szmal, który ostatnio był przeziębiony. Jego zmiennik Marcin Wichary spisywał się jednak bardzo dobrze i został uznany najlepszym zawodnikiem naszego zespołu.

Trener Michael Biegler nieco eksperymentował, na środku rozegrania cały czas grał Rafał Gliński, który ostatni raz występował na tej pozycji w kadrze w meczach kwalifikacji mistrzostw świata z Niemcami w ubiegłym roku. Sprawdził również przez chwilę Rafała Przybylskiego, prawego rozgrywającego Azotów Puławy, ale ten poza dwoma karami dwuminutowymi nie zapisał się niczym. Oprócz Szmala nie zagrali kontuzjowani Krzysztof Lijewski i Mariusz Jurkiewicz.

Po meczu powiedzieli
Aihan Omer, trener Rumunii: - Jesteśmy szczęśliwi, że możemy zagrać w tym turnieju i możemy grać przeciwko trzem mocnym drużynom. W hali była fajna atmosfera, przyjemnie się gra przy takiej widowni.

Michael Biegler, trener Polski: - To ważne dla reprezentacji, że wygraliśmy pierwszy mecz w tej hali. Będziemy tu niedługo grali w mistrzostwach Europy i dobrze się złożyło, że moi zawodnicy mogą się z tym miejscem oswoić i poczuć się, jak w domu. W pierwszej połowie widzieliśmy wiele dobrych elementów w naszej grze, wypracowaliśmy wiele 100-procentowych szans, z których kilku nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie utrzymywaliśmy przeciwnika na bezpieczny dystans. Końcowy wynik może nie wygląda aż tak dobrze, nie możemy działać tak nerwowo, za dużo graliśmy indywidualnie.

Marcin Wichary, Polska: - Jeśli poprawimy skuteczność i będziemy grać spokojniej, wtedy będziemy czuli swój rytm. Dziękujemy kibicom, że stworzyli fajną atmosferę.

Valentin Ghionea, Rumunia: - To był trudny mecz, chcieliśmy udowodnić, że Rumunia nie jest taką złą drużyną. Wydaje mi się, że zagraliśmy nieźle. Mam nadzieję, że częściej będziemy grać z mocnymi drużynami, bo dla nas to okazja do nauki.

Michał Jurecki, Polska: - Było dzisiaj sporo błędów, ale my zrobiliśmy ich mniej. Dotyczy to przede wszystkim niewykorzystanych sytuacji. Dwie minuty przed końcem Rumuni doszli nas na trzy bramki i zrobiło się trochę nerwowo. Na środku rozegrania znów grał
Rafał Gliński, ale to nie był żaden problem, bo przecież grał już na tej pozycji w meczach eliminacji mistrzostw w Katarze z Niemcami, "Glina" zna wszystkie zagrywki. Mimo towarzyskiego charakteru było sporo walki, świadczy o tym moja podarta koszulka.

Kamil Syprzak, Polska: - Nie mogłem sobie długo pograć, bo złapałem lekką kontuzję. Ale doszły do mnie cztery podania, zdobyłem cztery bramki, więc nie było najgorzej. Hala jest bardzo fajna, duża, trochę podobna do tych, w których graliśmy w Katarze.

Bartosz Jurecki, Polska: - Nie było to łatwe spotkanie, spodziewaliśmy się agresywnej obrony Rumunów. W drugiej połowie grali jeszcze bardziej agresywniej, niż w pierwszej i mieliśmy z tym sporo problemów. W swoich sytuacjach często przestrzeliwaliśmy i przed nami jeszcze trochę czasu.

W innym piątkowym meczu Brazylia pokonała Egipt 28:23. W sobotę o godzinie 20 w Krakowie "biało-czerwoni" zagrają z Egiptem, a w niedzielę w katowickim Spodku z Brazylią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie