Zniszczony przedwojenny płot z geometryczną ornamentyką w stylu art déco, przy ogródku. Chyba jego dni są już policzone.
(fot. Zdzisław Surowaniec)
Czas bezwzględnie rozprawia się z przedwojenną historyczną architekturą. Tymczasem styl art déco w Stalowej Woli, to jeden z najciekawszych stylów XX wieku, który zdobi architekturę części miasta powstałego w okresie przedwojennym - stwierdzą znawcy.
Doktor Anna Sieradzka, profesor Uniwersytetu Warszawskiego stwierdziła: - Elementy stylu art déco przetrwały w architekturze Stalowej Woli po siedemdziesięciu latach destrukcyjnego działania czasu, niefortunnych zmianach lat powojennych i zamazujących zabytkowy charakter budynków innowacjach współczesnych użytkowników. Jako ewenement w polskiej skali godne są poznania, a przede wszystkim zachowania tak, by nadal świadczyły o wyjątkowym charakterze najważniejszego miasta Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Modne ocieplanie i odnawianie budynków zaszkodziło historycznej zabudowie. Coraz mniej jest w nich charakterystycznych okien z podziałem na dwanaście okienek. charakterystycznych dla stylu art déco, składających się z rzędów małych szyb, zamkniętych w wąskich, stylowych futrynach. Są wymianie na szczelne, dźwiękochłonne dwuokienne.
Przy ocieplaniu budynków i kładzeniu nowej elewacji, nie kładzie się już tynku z błyszczącą się w słońcu miką. O pomstę do nieba woła pierwszy zmodernizowany budynek w stylu art déco, udekorowany geometrycznymi wzorami! Teraz znikają stylowe ogrodzenia wzdłuż ulicy Popiełuszki.
Ogrodzenia ze stalowej siatki wspartej na stalowych słupkach, odgradzały chodnik od przyblokowych ogródków. Kiedy ogródki powstały, każdy z mieszkańców miał grządkę na uprawianie warzyw. Były to czasy, kiedy przy domach trzymano nawet kury! W ostatnich latach nie opłaca się uprawiać warzyw, ogródki zamieniają się w zielone place. Tylko stare drzewa owocowe świadczą jeszcze o tym, co to kiedyś było.
Pozostało już niewiele przedwojennych płotów i kilka ogródków za płotami. Można je zobaczyć na ulicy Popiełuszki, gdzie z są resztki przedwojennego płotu. Ale z drugiej strony ulicy płot zniknął i powstał zielony teren. - Architektura modernistyczna w większych miastach, szczególnie w Gdyni jest chlubą, więc dlaczego nie może być w Stalowej Woli? - pyta doktor Sieradzka. Czas po macoszemu obchodzi się z tymi detalami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?