Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życiowy sukces tenisistki stołowej SPAR-Zamku-Tarnobrzeg Li Qian

Piotr Szpak
Li Qian znalazła się w objęciach trenera Zbigniewa Nęcka.
Li Qian znalazła się w objęciach trenera Zbigniewa Nęcka. Grzegorz Lipiec
Opromieniona zdobyciem brązowego medalu w grze deblowej podczas indywidualnych mistrzostw świata w Chinach wróciła do domu w Monachium zawodniczka SPAR-Zamku Tarnobrzeg Li Qian, która razem z Holenderką Li Jie odniosły życiowy sukces.

NA więcej naszą parę nie było stać. W półfinale Li Qian i Li Jie przegrały 0:4 z Chinkami Li Xiaoxia i Ding Ning.

- Mecz z racji poziomu tej chińskiej partii był praktycznie niemożliwy do wygrania, ale uważam, że dziewczyny mogły lepiej funkcjonować w grze defensywnej, a to spowodowałoby, że sety byłyby bardziej wyrównane - mówi trener Zbigniew Nęcek na co dzień szkoleniowiec SPAR-Zamku Tarnobrzeg. - Ta półfinałowa porażka nie może to zepsuć radości z medalu. Nasza współpraca układa się na tyle dobrze, że zaplanowaliśmy już kilka kolejnych startów, w tym mistrzostwa Europy w Jekaterinburgu - mówi trener mistrzyń Polski.

- Na początku tylko chcemy spróbować, jak będzie się nam razem grać. Ja wcześniej nie grałam debla w ogóle i Li Jie była zaskoczona, że tak dobrze mi idzie. Nie myślałyśmy o medalu, po prostu dobrze czułyśmy się razem przy stole i to było bardzo ważne. Do zwycięstwa nad Japonkami Mima Ito i Miu Hirano nasze występy wyglądały normalnie, ale w tym meczu zagrałyśmy świetnie. Dlatego kolejne spotkania wydawały się nam już nieco łatwiejsze, aż do starcia z Ding i Li. W półfinale grało się nam bardzo trudno, przez dwa sety nie mogłyśmy znaleźć swojego tempa, swojego tempa. Ich topspiny były bardzo dobre jakościowo - leciały w dobre miejsca i z dużą rotacją, nie mogłyśmy się na początku przyzwyczaić - wyjaśnia Li Qian i jeszcze dorzuca, że tak potrafią grać tylko one. - To jest nienormalny poziom - żartuje.

Li Jie dodaje, że kiedy pokonały Hirano i Ito zdały sobie sprawę, że mogą dojść daleko w tym turnieju. - Potem pokonałyśmy Kim Hye Song i Kim Jong z Korei Północnej, a w ćwierćfinale Hu Melek i Shen Yanfei. To były bardzo dobre gry w naszym wykonaniu - mówi Jie.

Olbrzymi wkład z dobycie przez "Małą" medalu miała kapitan tarnobrzeskiej drużyny Kinga Stefańska, która poleciała do Sugzhou na własny koszt. Była sparingpartnerką naszej reprezentacji. Kinga od wielu lat przyjaźni się z "Małą", to też było bardzo ważne, że Li Qian mogła się pośmiać i porozmawiać w przerwach między pojedynkami.

Teraz Li Qian i jej koleżanki z drużyny czekają kolejne ważne mecze. Już w piątek 8 maja drużyna SPAR-Zamku zmierzy się w pierwszym półfinałowym spotkaniu Pucharu Europejskiej Unii Tenisa Stołowego z francuskim zespołem TT Metz. Z kolei 13 maja ekipa z Tarnobrzega rozpocznie rywalizację o zdobycie kolejnego tytułu mistrzyń Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie