Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz Zaremba: - Podchodzimy do meczów z Vive Tauronem realnie

Rozmawiał Paweł Pązik
Fot. Sebastian Wołosz

Mateusz Zaremba

Mateusz Zaremba

Urodził się 27 października 1984 roku w Nowogardzie. Żonaty, jedno dziecko. Prawy rozgrywający, 198 cm, 97 cm. Kluby: Pomorzanin Nowogard, Insel Usedom (Niemcy), Vive Targi Kielce (2007-2012), Pogoń Szczecin (od 2012). Mistrz Polski (2009, 2010, 2012), wicemistrz Polski (2011), brązowy medalista (2008), zdobywca Puchar Polski (2009, 2010, 2011, 2012). W reprezentacji Polski 28 meczów, 32 bramki. Uczestnik mistrzostw świata w Szwecji (2011, 8. miejsce).

Rozmawiamy po jednym z waszych ostatnich treningów przed wyjazdem do Kielc. Szykujecie coś specjalnego na mistrza Polski?

Mateusz Zaremba, piłkarz ręczny Pogoni Szczecin, były gracz Vive Kielce: - Staraliśmy się przede wszystkim nie złapać kontuzji. Nastawiamy się na walkę o trzecie miejsce. Mamy coraz mniej ludzi do grania. Na kilka tygodni wypadli nam Lech Kryński i Michal Bruna, ciągle problemy z barkiem ma Bartek Konitz. Trudno nam więc przygotować jakąś niespodziankę na Kielce.

Waszemu trenerowi dostało się ostatnio w komentarzach internautów za wypowiedź, że już szykujecie się na mecze o trzecie miejsce z Azotami.

- Bądźmy realistami. Vive Tauron w tym sezonie nie przegrał żadnego meczu z rywalem w kraju, w Lidze Mistrzów tylko jeden. Trudno wygrać z nimi choć raz, a my do awansu potrzebujemy trzech zwycięstw. Dla nas najważniejsza będzie walka o brąz.

Ulżyło wam po awansie do półfinału? Kolejny sezon poza czwórką byłby dużym zawodem...

- W pierwszym sezonie trafiliśmy na Płock, przed rokiem na Puławy. Ta ubiegłoroczna porażka 1:2 z Azotami mocno nas rozczarowała. Teraz, podobnie jak w sezonie zasadniczym, jesteśmy w czwórce, będziemy się bić o medale. Nic, tylko się cieszyć.

W Kielcach gra już coraz mniej twoich kolegów z boiska...

- Tak, po tym sezonie odchodzą Tomek Rosiński i Piotrek Grabarczyk. W ich miejsce przyjdą nowi, ale taka jest kolej rzeczy. Vive Tauron to obecnie bardzo mocna marka. Prezes Bertus Servaas robi bardzo dobrą robotę. Sprowadzani są gracze o znanych nazwiskach, machina marketingowa mocno się kręci.

Kibice w Kielcach pamiętają, że grałeś tam przez pięć sezonów?

- W Kielcach jestem mile witany, czasem podejdzie ktoś znajomy pogadać, atmosfera jest przyjazna. Nieco gorzej jest w Płocku (śmiech). Tam doskonale pamiętają, że grałem w Vive i zawsze gwiżdżą przy moim nazwisku na prezentacji zespołu. To jednak dla mnie dodatkowa motywacja.

We wrześniu przegraliście w Szczecinie z Vive minimalnie, była szansa nawet na remis.

- Zespół z Kielc później zaczął okres przygotowawczy. Nawet sami zawodnicy przyznawali, że w tamtym momencie bardziej myśleli o pierwszych meczach w Lidze Mistrzów, byli w ciężkim treningu. Mieliśmy szansę to wykorzystać, stworzyliśmy fajne widowisko, na pewno podobało się kibicom.

Ostatnio mnóstwo ruchów transferowych w Superlidze. Po ciebie nikt się nie zgłaszał? Leworęczni gracze zawsze są poszukiwani.

- Przedłużyłem kontrakt z Pogonią na następne dwa sezony. Czy zostanę tu do końca kariery? Nie tylko ode mnie to zależy, ale chcę grać w Szczecinie jak najdłużej. Nie szukam szczęścia gdzie indziej, jestem zadowolony w Pogoni.

WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie