Od soboty trwała cisza wyborcza, ale na słupach ogłoszeniowych w czasie wyborów wisiały plakaty kandydatów. Do ostatniej chwili jedne plakaty nakładane były na inne. Nie zauważyliśmy jednak zrywania plaków, które by leżały na ziemi.
Stalowa Wola
To była pochmurna, deszczowa wyborcza niedziela. I czas Komunii Świętych. Nabożeństwa komunijne trwały do południa. Jak to zwykle bywa, właśnie nabożeństwa wyznaczały rytm napływania ludzi do lokali wyborczych.
A frekwencja wydawała się być niezła. W Stalowej Woli w południe wyniosła 16,2 procent, przy średniej w Polsce 14,6 procent. Więcej niż w wyborach samorządowych, kiedy na koniec głosowania do urn w Stalowej Woli przyszło niewiele ponad 30 procent wyborców. Głosowali także mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej.
W południe najwyższa frekwencja była w lokalu wyborczym w przedszkolu przy ulicy Partyzantów, wyniosła 20,47 procent, najmniejsza w biurowcu Mostostalu 12,62 procent. W powiecie stalowowoslkim do południa najmniejsze zainteresowanie wyborami było w gminie Zaklików i wyniosło 10,94 procent.
W lokalu wyborczym w Spółdzielczym Domu Kultury zauważyliśmy sympatyka Prawa i Sprawiedliwości, który jako mąż zaufania zapisywał ile osób przychodziło głosować. Prawo i Sprawiedliwość obawia się nieprawidłowości przy liczeniu głosów w tegorocznych wyborach prezydenckich. Z tego powodu powołało tak zwane "centralne biuro ochrony wyborów". W skład tajemniczego organu mają wchodzić mężowie zaufania i członkowie komisji wyborczych powołani przez PiS.
- Nie zanotowaliśmy żadnych incydentów związanych z wyborami - powiedział nam po południu oficer dyżurny komendy policji.
Nisko
W powiecie niżańskim frekwencja wyniosła do południa 15,72 procent. najwyższa była w Nisku - 16,85 proce, najniższa w Ulanowie i Jarocinie - 14,38 procent. W Rudniku nad Sanem - 15,88 procent, w Krzeszowie 15,15 procent.
Przychodziły głosować całe rodziny. W Nisku spotkaliśmy w lokalu wyborczym w szkole na osiedlu małżeństwo Dziedziców z synem Sławomirem, jak razem wrzucili karty do urny. Sławek jest tegorocznym maturzystą.
Tarnobrzeg
W Tarnobrzegu oraz w powiecie tarnobrzeskim mieszkańcy szli na wybory falami. Przed mszami oraz po ich zakończeniu w lokalach wyborczych było tłoczno. Jak się dowiedzieliśmy w kilku komisjach potem było spokojnie, a głosy do urn wrzucały pojedyncze osoby. Niestety frekwencja wyborcza na godzinę 12 była kiepska. O ile w całym województwie głosy do urn wrzuciło 17,61 procent uprawnionych, co było najlepszym wynikiem w kraju, tak Tarnobrzeg i powiat tarnobrzeski był pod tym względem na szarym końcu listy miast i powiatów województwa.
W Tarnobrzegu zagłosowało 13,39 procent uprawnionych, a w powiecie tarnobrzeskim-ziemskim - 15,21 procent. Najwięcej, bo aż 17,51 procent głosujących było w mieście i gminie Baranów Sandomierski oraz 15,94 procent w Nowej Dębie. Dużo gorzej wypadły Gorzyce - 12,63 procent oraz Grębów - 14,24 procent.
Policja do godzin popołudniowych nie odnotowała żadnych zakłóceń w prowadzeniu wyborów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?