Nowe wiaty przystankowe na kieleckim Niewachlowie przynoszą sporo śmiechu i wstydu

- Komicznie i jednocześnie fatalnie wyglądają nowe wiaty przystankowe ustawione na ulicy Kruszelnickiego. Stare i zniszczone przeniesiono z centrum miasta. Dlaczego przewieziono tu szpecące blachy? - pytają mieszkańcy kieleckiego Niewachlowa.

Jedna z wiat jest brudna i pomazana, wygląda jak fragment większej. - Przyjechaliście podziwiać naszą piękną wiatę? - zaczepiła nas przechodząca mieszkanka Niewachlowa. - Najbardziej śmieją się z niej przejezdni - dodała.

Przeniśli wiatę, ale tabliczka została

Nie tylko o estetykę tutaj chodzi. Na drugim przystanku przy ulicy Kruszelnickiego, tuż obok remizy, od kilku dni widnieje tabliczka z błędną nazwą ulicy "Żródłowa/ Jarońskich". - Chyba trzeba wymienić dowody osobiste - ironizują mieszkańcy Niewachlowa.

- Obecnie realizujemy w Kielcach projekt przebudowy 81 przystanków. W mieście mamy około 550 przystanków, z czego na 300 ustawione są wiaty. Założenie było takie, aby demontowane wiaty, które będą nadawać się do ponownego wykorzystania i ich stan techniczny będzie dobry, będą ustawiane w tych miejscach, w których do tej pory ich wcale nie było - tłumaczy Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Brzydkie, ale... ochronią przed deszczem

- Wiaty na Kruszelnickiego pochodzą ze Śródmieścia. Jedna stała przy alei IX Wieków Kielc, druga przy skrzyżowaniu ulic Źródłowej i Jarońskich. Sukcesywnie, w miarę posiadanych środków, będziemy starali się je odświeżać, aby ich estetyka była lepsza - zapewnił rzecznik i dodał, że wiaty spełniają swoją podstawową funkcję - mieszkańcy Niewachlowa na pewno będą czerpać z nich korzyść. Tabliczka z wprowadzającą w błąd pasażerów zostanie wkrótce zdemontowana.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC