Kilkanaście dni temu informowaliśmy, że z Effectorem pożegnał się powołany po udanym sezonie do kadry Polski pierwszy rozgrywający Grzegorz Pająk, który przeniósł się do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Z kolei Janusza chce inny potentat PlusLigi i brązowy medalista zakończonego niedawno sezonu - PGE Skra Bełchatów. Janusz grał przez ostatnie trzy lata na zasadzie wypożyczenia z Bełchatowa - najpierw dwa sezony w AZS Częstochowa, a ostatnio w Effectorze. Dostał propozycję powrotu do Skry.
- To prawda, Marcin chce do Skry, bełchatowianie chcą go pozyskać, ale zawodnik ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z naszym klubem. Z niewolnika nie ma pracownika, więc wiele wskazuje na to, że się dogadamy. Nie jest to jednak przesądzone. Jeśli nie, to tak jak w przypadku Mateusza Bieńka, Marcin zostanie w Kielcach - mówi Jacek Sęk, prezes Effectora.
A co jeśli rozmowy zakończą się pomyślnie? - To mamy już następcę. Mogę zdradzić, że podpisaliśmy wstępny kontrakt z nowym rozgrywającym. Na przełomie maja i czerwca wiele spraw kadrowych powinno się już wyjaśnić - dodaje prezes.
Jak na razie z Effectorem pożegnał się definitywnie Pająk, bliski przejścia do AZS Częstochowa jest przyjmujący Adrian Staszewski. W klubie na 99 procent zostają środkowi Mateusz Bieniek, Norweg Adnreas Takvam i Jędrzej Maćkowiak, przyjmujący Adrian Buchowski i atakujący Sławomir Jungiewicz. Nie wiadomo natomiast do końca czy zostaną w Kielcach bułgarski przyjmujący Rozalin Penczew, libero Bartosz Kaczmarek i atakujący Bartosz Krzysiek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
