Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Białacki z Piekoszowa walczy z poważnym nowotworem. Pomóżmy mu spełnić marzenia

Iza Bednarz [email protected]
Michał Białacki zmaga się z agresywnym nowotworem złośliwym i marzy o spotkaniu z piłkarzami Chelsea.
Michał Białacki zmaga się z agresywnym nowotworem złośliwym i marzy o spotkaniu z piłkarzami Chelsea. Łukasz Wójcik, archiwum prywatne
Jest jedynym dzieckiem w Polsce i prawdopodobnie jedynym na świecie zmagającym się z tak agresywnym rakiem jelita. Marzy o spotkaniu z ukochaną drużyną. Pomóżmy mu spełnić marzenie.

Michał Białacki

Michał Białacki

Ma 14 lat. Mieszka w Piekoszowie pod Kielcami. Przez rok grał w młodzikach klubu futbolowego Astra Piekoszów. W kwietniu 2014 roku zdiagnozowano u niego złośliwy nowotwór - mięsak jelita cienkiego. Przeszedł dwie operacje, bloki chemioterapii. Jest pod opieką Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Kielcach, Kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcej we Wrocławiu i Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Chelsea Football Club - jego miłość największa

W skromnym pokoju Michała, w jego domu w Piekoszowie najważniejsze miejsce zajmuje flaga słynnego klubu piłkarskiego Chelsea. Wisi nad łóżkiem, przykrytym kocem z godłem klubu, zaraz obok obrazka ze świętym Janem Pawłem II i pamiątką Pierwszej Komunii. Na łóżku poduszki (oczywiście ze znakami klubowymi). Obowiązkowo jest koszulka z emblematami londyńskiego klubu. W szafce skarby kibica: zbiory kart z zawodnikami drużyn występujących w Premier League i Lidze Mistrzów. - O, ta teczka jest z ostatniego sezonu - Michał prezentuje zbiór kolorowych kart. Na początku oczywiście ukochani "The Blues" (to popularny przydomek londyńskiej drużyny). Na biurku konsola do playstation - prezent od fundacji wspierającej dzieci cierpiące na choroby nowotworowe i zagrażające życiu. Na okładkach płyt z grami zawodnicy w niebieskich koszulkach.

Michał woli Chelsea nawet od Barcelony i Bayernu Monachium. - To superdru-żyna. Trzymają równy poziom od wielu lat. Większość sezonów grali w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, byli pięć razy mistrzem Anglii, siedem razy zdobyli Puchar Anglii, w 2012 roku wygrali Ligę Mistrzów. Może nie są tak popularni, jak tamte kluby, ale moim zdaniem są lepsi - tłumaczy poważnie chłopiec, który dopiero skończył 13 lat.

Jego ukochanym piłkarzem jest Frank Lampard, najlepszy strzelec w historii Chelsea. Ma na swoim koncie 211 goli, był kilkakrotnie piłkarzem roku Chelsea, piłkarzem roku Premier Leaugue, zawodnikiem dekady (2001-2009) w Premier League. - Cenię go też za to, że przez czternaście lat był wierny jednej drużynie. Był podstawowym graczem Chelsea, kapitanem drużyny, wystąpił we wszystkich meczach ligowych Premier League. Dzięki niemu Chelsea zdobywała kilkakrotnie Puchar Anglii, i Puchar Ligi, wygrała Ligę Mistrzów w 2012 roku. Dopiero w poprzednim sezonie transferowym przeszedł do Manchesteru. Jest najlepszy. Dla mnie numer jeden - Michał wie wszystko o swoim ukochanym klubie i zawodniku.

Jedyny taki pacjent

- Człowieku, co to za pacjent! On mi tu zorganizował na oddziale fan club Chelsea. Ten dzieciak kocha piłkę nożną - zadzwonił do doktora Przemysława Wolaka, chirurga onkologa ze Szpitala Dziecięcego w Kielcach profesor Piotr Czauderna, kierownik Kliniki Chirurgii i Urologii Dzieci i Młodzieży Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Wiem, jak leżał u nas, też tak było - przyznał doktor Wolak.
-
Profesor Czauderna, wybitny chirurg dziecięcy, były przewodniczący Międzynarodowej Grupy do spraw Strategii Leczenia Guzów Wątroby u Dzieci (SIOPEL), autorytet w zakresie chirurgii onkologicznej dziecięcej konsultuje i leczy Michała, bo standardowe metody leczenia nowotworu złośliwego, na który cierpi chłopiec, nie przynoszą spodziewanego efektu. Michał choruje na mięsaka jelita cienkiego. Ten wyjątkowo agresywny nowotwór atakuje przede wszystkim dorosłych.

- Michał jest jedynym dziecięcym pacjentem w Polsce, i nie wiem, czy nie jedynym na świecie - tłumaczy doktor Przemysław Wolak, kierownik działu chirurgii w Szpitalu Dziecięcym w Kielcach. - Nie wiadomo, z czego biorą się takie nowotwory u dzieci. Medycyna jeszcze nie wszystko potrafi wyjaśnić - dodaje.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO

Pomocnik Astry Piekoszów

- Zawsze był zdrowym, ruchliwym dzieckiem. W domu nie można go było utrzymać, a to poszedł na piłkę, a to na rower - opowiada mama Michała Anita Białacka. Rak zaatakował Michała w ubiegłym roku. Jak to zwykle u dzieci: nagle i bez wyraźnych symptomów. Jeszcze w piątek, 7 marca, Michał grał w swojej drużynie młodzików Astra Piekoszów (na pozycji pomocnika, bo jest uniwersalny, szybki, ma inteligencję boiskową, jak jego faworyt Frank Lampard).

W sobotę dostał bólów brzucha, wymiotował. Lekarz na izbie przyjęć w Szpitalu Dziecięcym w Kielcach stwierdził po badaniu, że chłopiec ma objawy niestrawności, zalecił lewatywę, a gdyby dolegliwości się powtórzyły, dalszą diagnostykę. Bóle brzucha i wymioty wróciły. Po kolonoskopii i gastroskopii, wstępnie postawiono diagnozę: choroba Leśnie-wskiego-Crohna, zalecono leki, lekkostrawną dietę i wypisano Michała do domu.
Po dwóch tygodniach starszy syn wyrwał Anitę Białacką z pracy: - Mamo, przyjdź szybko, Michał leży i strasznie wymiotuje. Wygląda, jakby miał umrzeć.

- Był taki słaby, że w szpitalu nie mogli mu zrobić prześwietlenia, bo nie był w stanie usiedzieć - opowiada Anita Białacka. _- Zabrali go na chirurgię. Założyli sondę, było jeszcze gorzej. Przyszedł do mnie lekarz i powiedział: "Szykujemy pani syna do operacji ratującej życie. Czy pani się zgadza?". Była trzecia w nocy, 25 kwietnia. Po operacji Michał trafił na oddział intensywnej terapii, jego życie wisiało na włosku. "Wycięliśmy Michałowi guz wielki jak u 60-letniego mężczyzny. To on spowodował niedrożność jelit" - powiedział mi doktor Przemysław Wolak, który uratował Michałowi życie - podkreśla Anita Białacka.

Jest bardzo wdzięczna doktorowi Wolakowi, wszystkim lekarzom i pielęgniarkom z oddziału chirurgii i intensywnej terapii. - Gdyby nie oni, Michała już by z nami nie było - dodaje.

Michałowi wycięto 70 centymetrów jelita, a podczas kolejnej operacji wyrostek robaczkowy i pakiet węzłów chłonnych, które zaatakował nowotwór. W ciągu miesiąca chłopiec schudł 13 kg, trzeba było założyć mu vasuport (specjalne wkłucie żylne do podawania leków) jak u niemowlaka. Przeszedł dwa bloki chemioterapii opracowane przez specjalistów z Kliniki Hematologii i Onkologii Dziecięcej we Wrocławiu. Mimo to pojawiły się przerzuty w wątrobie. Ratował ją profesor Czauderna wykonując termo-ablację guzków. Obecnie Michał jest leczony w specjalnym programie chemioterapii dla dorosłych z mięsakiem jelita. Czeka na kolejną konsultację u profesora Czauderny.

Nadzieja jest tak samo ważna jak lek

Michał wie wszystko o swojej chorobie. Jest bardzo dociekliwy, stawia trudne pytania dorosłym. Nie daje się zbyć połowicznymi odpowiedziami. Musi wiedzieć, co się z nim dzieje, dlaczego ma przechodzić taką, a nie inną terapię. Wszystkie informacje musi sobie poukładać, przetrawić. Jak wiele dzieci walczących z chorobą zagrażającą życiu jest znacznie dojrzalszy od swoich rówieśników. Patrzy na świat oczyma dorosłego człowieka. - Chciałem być sportowcem, ale muszę zmienić plany - mówi.

Brakuje mu boiska (bo ile można grać w FIFA na komputerze i w piłkarzyki), kolegów z drużyny, która się rozsypała w czasie jego choroby. Rzadko wychodzi z domu, bo jest osłabiony chorobą. Przyjmowana chemioterapia bardzo obciąża jego organizm. Ogląda w telewizji wszystkie mecze Ligi Mistrzów. Marzy o tym, żeby zobaczyć na żywo swój ukochany FC Chelsea, ale rodziców nie stać na podróż do Londynu.

- Nadzieja jest w chorobie nowotworowej tak samo ważna jak leki - mówi doktor Przemysław Wolak. - Jeśli Michał ma w sobie dość siły, żeby jechać przez pięć godzin na konsultacje do Gdańska, do Londynu też da radę. To twardy zawodnik.

Pomóżmy Michałowi spełnić jego marzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie