Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łysica Bodzentyn zremisowała z Beskidem Andrychów. Dwie całkiem inne połowy

(kar)
Łysica Bodzentyn zdobyła cenny punkt, remisując na wyjeździe z Beskidem Andrychów 4:4. Do przerwy gospodarze wygrywali 3:0.

Piotr Dejworek, Łysica:

Piotr Dejworek, Łysica:

- Wyglądało to, jak dwa różne mecze. W pierwsze połowie szukaliśmy podbramkowych sytuacji. Dostawaliśmy bramki z kontrataków. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że nie przystoi tak doświadczonemu zespołowi przegrywać 0:3. Piłkarze pokazali charakter w drugiej połowie. Po strzeleniu gola otrzymaliśmy impuls, który doprowadził nas do remisu.

Beskid Andrychów - Łysica Bodzentyn 4:4 (3:0)

Bramki: 1:0 Maciej Stróżak 13 min. z karnego, 2:0 Stróżak 31, 3:0 Patryk Kalista (samobójcza) 43, 3:1 Łukasz Szymoniak 49, 3:2 Mirosław Kalista 52, 3:3 Szymon Michta 67, 4:3 Tomasz Kaczmarczyk 70, 4:4 Piotr Pawłowski 73.

Beskid: Chwałka - Jurczak, Święs, Karcz, Młynarczyk - Kaczmarczyk, Moskała, Słupski, Adamus - Pająk, Stróżak.

Łysica: Dymanowski 5 - P. Kalista 2 (46. Fortuna 2), Kardas 5, Szymoniak 6, Płusa 6 - M. Kalista 6, Pawłowski 6, Chrzanowski 6, Maniara 2 (46. Kula 3) - Anduła 5 (75. Mażysz 1), Michta 6 (88. W. Kucała nie klas.).

Kartki: żółte: Stróżak, Święs (Beskid); Chrzanowski (Łysica). Sędziował: Michał Górka (Tarnów). Widzów: 400.

W pierwszej połowie, jak wskazuje na to wynik, gospodarze byli lepszym, dojrzalej grającym zespołem. Łysica szukała szans na strzelenie goli, ale kończyły się one fiaskiem. W 12 minucie w polu karnym faulował Patryk Kalista. "Jedenastkę" wykorzystał Maciej Stróżak. To nie był najlepszy dzień Patryka Kalisty. Jeszcze przed przerwą wbiegając w pole karne, tak niefortunnie trafił w piłkę, że ta poleciała wprost do bramki Łysicy.

Po przerwie Łysica, która przegrywała już 0:3 zaczęła grać dużo lepiej. Już 49 minucie gola dla bodzentyńskiej drużyny strzelił Łukasz Szymoniak. Po 22 minutach gry było 3:3, po golach Mirosława Kalisty i Szymona Michty. Beskid szybko odpowiedział. Bramkę zdobył Tomasz Kaczmarczyk. Po chwili Łysica ponownie remisowała, za sprawą bramki Piotra Pawłowskiego. Końcówka spotkania należała do gości, którzy mieli kilka okazji na zdobycie bramek. Niestety po strzałach Pawłowskiego, Michty oraz Jakuba Mażysza, futbolówka nie znalazła drogi do bramki gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie