Wierna Małogoszcz przegrała z Wisłą II Kraków

Wisła II Kraków - Wierna Małogoszcz 3:0 (3:0)

1:0 Grzegorz Gulczyński 11, 2:0 Michał Bała 20 (samobójcza), 3:0 Przemysław Lech 26.

Wisła II: Bieszczad - Szywacz, Czekaj (46’ Kuźba), Witek, Bartosz - Marszalik, Lech, Gulczyński, Furtak (46’ Janur, 70’ Scalet), Guedes - Kuczak (68’ Wójcik).

Wierna: Shram 4 - Krzeszowski 4, Bała 3, Pastuszka 4 (73. Foksa 1) , Kołodziejczyk 4 Jeziorski 5, Kita 4, Trela 5, Hajduk 3 (46. Papka 3) - Bugno 3 (46. Wijas 4), Krzyżyk 4 (61. Smolarczyk 3).

Sędziował: Radosław Wilk z Krakowa. Widzów: mecz bez udziału publiczności.

Gospodarze do przerwy rozstrzygnęli losy spotkania. W 11 minucie podopieczni trenera Macieja Musiała objęli prowadzenie po uderzeniu Przemysława Gulczyńskiego. Drugi gol padł po strzale samobójczym - piłkę do własnej bramki skierował Michał Bała. Trzecia bramka była najbardziej efektowna - w 26 minucie ładnym strzałem uzyskał ją Przemysław Lech. Wisła II miała jeszcze jedną dogodną okazję do podwyższenia wyniku, ale Scalet w końcówce spotkania trafił w słupek.

W Wiernej po przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi zagrali Maciej Pastuszka i Michał Smolarczyk. -Michał zagrał w specjalnej masce, wniósł sporo ożywienia do naszej gry. Dobrze, że już jest z nami, bo bardzo go brakowało - mówił Mariusz Lniany, trener Wiernej.

Po przerwie Wierna zagrała lepiej, miała trzy okazje, po których mogła strzelić gola. Po uderzeniu Tomasza Kity udanie interweniował Gerard Bieszczad. Karol Krzyżyk w dobrej sytuacji przestrzelił z kilku metrów. Wreszcie Michał Smolarczyk wyszedł sam na sam, ale przegrał bezpośredni pojedynek z bramkarzem rezerw Wisły.

-Bramki straciliśmy po stałych fragmentach gry. Do przerwy było już po meczu. W pierwszej połowie zagraliśmy słabo, po przerwie było lepiej, ale nie byliśmy w stanie zdobyć nawet kontaktowej bramki, a okazji nie brakowało - podsumował spotkanie trener Mariusz Lniany.