W malowniczej okolicy nad rzeką. Przedstawiamy wyróżnione w plebiscycie lokale - hotel i dom weselny Zakątek oraz klub Arizona

Goście bardzo sobie chwalą sale do zabaw w domu weselnym. W ciągu dwóch lat jedna z nich zostanie rozbudowana i pomieści 350 osób.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Pierwsza była Arizona. Klub ruszył w 1999 roku. W Polsce boom na disco polo co prawda się powoli kończył, ale chętnych do zabawy przy tanecznych melodiach nie brakowało. - Przez pierwsze lata mieliśmy duże zainteresowanie. Przyjeżdżali mieszkańcy nie tylko naszego, ale i ościennych powiatów. Udawało nam się ściągać też czołowych wykonawców disco polo. Potem jednak nastąpił spadek i przez jakiś czas było słabiej. Teraz jednak znów jest tendencja wzrostowa - mówi Zygmunt Mika.

O tym, że klub znów zaczyna cieszyć się coraz większym powodzeniem świadczy fakt utworzenia nowej sali tanecznej. - Pierwsza mieściła się w innym budynku, który dziś już w zasadzie nie funkcjonuje. Po pierwsze dlatego, że nie opłaca się grać na dwie sale, a po drugie z tego względu, że ta nowsza jest dużo większa - podkreśla gospodarz. Dlatego właśnie w niej organizowane są imprezy. Odbywają się przeważnie co weekend, a największe mają miejsce z okazji świąt czy andrzejek bądź karnawału. - Głównie ściągamy zespoły disco polo. Przyjeżdżają jednak też DJ-e grający muzykę elektroniczną, ponadto zapraszamy zespoły biesiadne - mówi Zygmunt Mika.

Obecnie wydaje się, że Arizona stała się działalnością numer dwa państwa Mika. Najwięcej czasu zajmuje im bowiem działalność związana z prowadzeniem hotelu i domu weselnego Zakątek. W październiku tego roku miną trzy lata, od kiedy obiekt ruszył.
- To pomysł córki Joanny. Stwierdziła, że warto by było otworzyć dom weselny. Po wielu rozmowach namówiła mnie i męża do jego realizacji. Nie było tak łatwo wystartować, bo wiele miesięcy spędziliśmy na papierkowej robocie. To dlatego, że obiekt powstał w oparciu o dotację unijną, więc najpierw trzeba było wypełnić wiele stosownych wniosków - mówi Ewa Mika.

Ewa i Zygmunt Mika cieszą się z wyróżnienia ich lokali w plebiscycie.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Jak się okazało, powstał budynek składający się nie tylko z samego domu weselnego, ale i części hotelowej. Liczy ona 21 pokoi dwu- i trzy osobowych plus dwa apartamenty, co daje w sumie 49 miejsc noclegowych. - Każdy pokój ma łazienkę, wyposażony jest też w telewizor i dostęp do internetu. Natomiast część weselna obejmuje dwie sale. Jedna pomieści 150 osób, druga 200. Ta większa stanie się jeszcze pojemniejsza. To już pewne, bo na 2017 rok zamówiono u nas wesele, na którym ma się bawić 350 osób - zdradza Ewa Mika.

Planów związanych z rozbudową obiektu jest więcej. Państwo Mika rozważają też powiększenie części hotelowej. - Cały czas mamy zamiar rozwijać swoją działalność. W najbliższej przyszłości mamy zamiar skupić się na upiększaniu placu obok budynku hotelowo-weselnego. Na przykład kilkanaście dni temu posadziliśmy klon, na którego szczycie chcemy zrobić gniazdo. Teraz w planie jest fontanna - mówi Zygmunt Mika.
Na razie nowością dla gości starszych jest możliwość przejazdu bryczką, dla młodszych dmuchana zjeżdżalnia. - Gdy jest ciepło, nasi goście mogą też korzystać z dużej, bo zdolnej pomieścić 50 osób wiaty grillowej. Jest pięknie położona, bo między prawie hektarowym stawem a rzeką Mierzawą. Krótko mówiąc nasze obiekty znajdują się w ładnej i miłej okolicy, gdzie można odpocząć o zgiełku - podsumowują gospodarze.