Pijana polonistka prowadziła lekcje w szkole w Łagowie. Miała prawie 2,5 promila

Blisko 2,5 promila alkoholu miała w organizmie 41-letnia polonistka ze szkoły podstawowej w Łagowie w powiecie kieleckim. "Echo Dnia" zaalarmowali zaniepokojeni rodzice uczniów.

ZOBACZ:
"Widziałam ostro pijaną kobietę z dziećmi". Policja zatrzymała nieodpowiedzialną matkę

TVN24/x-news

O godzinie 12.20 w zeszły piątek dyrektor szkoły w Łagowie zadzwonił z prośbą o zbadanie trzeźwości nauczycielki prowadzącej lekcje polskiego w podstawówce. W rozmowie z policjantami, którzy interweniowali, kobieta zaprzeczała, by tego dnia piła alkohol. Twierdziła, że ostatni raz robiła to dwa dni wcześniej. Miała wtedy pić piwo.

- Wynik badania przeczył zapewnieniom nauczycielki. Miała ona w wydychanym powietrzu blisko 2,5 promila alkoholu - opowiadał Mariusz Bednarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Dyrektor Gminnego Zespołu Szkół w Łagowie Wiesław Nawrocki przyznawał wczoraj, że przez ostatni tydzień nie podjął decyzji, co do 41-letniej polonistki.

- Nauczycielka poszła na tygodniowe zwolnienie, dlatego nie miałem jeszcze okazji z nią porozmawiać i nie zapadły ostateczne rozstrzygnięcia. Możliwych ścieżek jest kilka. Chciałbym, by wszystko było dobrze dla dzieci, nie chciałbym jednak także nikogo skreślać - tłumaczył.

Małgorzata Muzoł, świętokrzyski kurator oświaty była wczoraj oburzona: - Pierwsze słyszę. Natychmiast zajmę się sprawą. Coś takiego jest nie do pomyślenia. Przecież nawet, gdyby pominąć aspekt moralny i etyczny, taka sytuacja może stanowić zagrożenie dla dzieci. Jeśli to prawda, dyrektor, który jest pracodawcą nauczyciela, powinien go zwolnić i wystąpić do komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie o ukaranie takiej osoby za uchybienie godności zawodu nauczyciela.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KIELECKIEGO