W 39 minucie meczu w Płocku (Vive Tauron ostatecznie wygrało 29:28 i zdobyło mistrzostwo Polski) obrotowy kieleckiego zespołu oddał rzut na bramkę Orlen Wisły, upadł i długo się nie podnosił. Po interwencji sztabu medycznego, kulejąc opuścił boisko i już się na nim nie pojawił. Istniała obawa, że reprezentant Hiszpanii naderwał mięsień przywodziciela uda.
W piątek w Kielcach zawodnik przeszedł badanie USG. - Nie wykazało ono naderwania mięśnia. Prawdopodobnie jest to tylko naciągnięcie - informuje fizjoterapeuta kieleckiej drużyny, Robert Dziwoń. - Julen powiedział dzisiaj, że udo boli go zdecydowanie mniej, niż w trakcie czwartkowego meczu i może grać następny choćby dzisiaj - dodaje Dziwoń.
Wszystko wskazuje na to, że na turniej Final Four, który 30 i 31 maja odbędzie się w niemieckiej Kolonii, trener Tałant Dujszebajew będzie miał do dyspozycji, jak rzadko w tym sezonie, pełną siedemnastkę zawodników.
- Uros Zorman miał również problem z przywodzicielem, ale postawimy go na nogi. Zobaczymy, jak będzie od poniedziałku reagował na pełne obciążenia. To samo jest z Tomkiem Rosińskim, który miał kontuzjowaną łydkę. W zasadzie Tomek to nasz jedyny znak zapytania, jeśli chodzi o grę w Kolonii, ale jesteśmy optymistami - kończy Dziwoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?