Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Stali Nowa Dęba w Kolbuszowej

/gli/
Piłkarze Stali Nowa Dęba przegrali z Kolbuszowianką Kolbuszowa.
Piłkarze Stali Nowa Dęba przegrali z Kolbuszowianką Kolbuszowa. Grzegorz Lipiec
W meczu piłkarskiej czwartej ligi pomiędzy dwoma zespołami z naszego regionu Kolbuszowianki i Stali Nowa Dęba lepsza okazała się Kolbuszowa.

Kolbuszowianka Kolbuszowa - Stal Nowa Dęba 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Sz. Serafin 38, 1:1 Szela 51, 2:1 Korab 70

Kolbuszowianka: Kozioł 6 - Czyżewski 6, Stargaczyński 5, Skowron 6, Franczyk 5 Ż - Szela 6 Ż(88. K. Dudek), Mokrzycki 6 Ż(70 Lorenc Ż), Fryc 6, Maca 6 - Dziedzic 6, Korab 7 (85 Dziekan).

Stal: Kalandyk 5 - Diektiarenko 5, Rachwał 5, W. Dudek 5, Barkiewicz 2 (72 Kwaśnik 1) - Rożnowski 4, Sz. Serafin 6, K. Serafin 5, Urbaniak 5 - Rębisz 2 (55 Wilk 2), Polek 2 (55 Panek 3).

Sędziował: Dobosz z Brzozowa. Widzów: 300.

Na to spotkanie czekali fani obu zespołów. Kolbuszowianka Kolbuszowa, której ostatnio nie wiedzie się na najlepiej, podejmowała na własnym stadionie zagrożoną spadkiem do klasy okręgowej Stal z Nowej Dęby. Początek meczu należał do gości, którzy już w pierwszych 15 minutach gry stworzyli sobie aż pięć wyśmienitych okazji do strzelenia gola. Cztery z nich miał Jan Polek, jednak napastnik Stali nie potrafił skierować piłki do siatki. Czego nie zrobił Polek, wykonał Szymon Serafin, który w 38 minucie gry wykorzystał dośrodkowanie Mariusza Rożnowskiego i było 1:0 dla Stali. Miejscowi po przerwie zagrali, jak z nut, natomiast nowodębianie zaczęli popełniać zbyt wiele indywidualnych błędów. Do bramki strzeżonej przez Kamila Kalandyka trafiali kolejno: Konrad Szela oraz Łukasz Korab.

- W przekroju całego meczu byliśmy skuteczniejsi i zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Cieszymy się, bo w końcu udało nam się wygrać, a nie mieliśmy ostatnio zbyt dobrej serii - mówi Oskar Fryc, trener Kolbuszowianki Kolbuszowa.

Zupełnie inne nastroje panowały w obozie Stali. - Nie da się wygrać meczu, jeśli nie wykorzystuje się stuprocentowych okazji strzeleckich, zaraz na początku gry. Co z tego, że byliśmy lepsi, graliśmy więcej piłką, jak znowu przegrywamy - mówi Marcin Moszczyński, kierownik Stali Nowa Dęba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie