Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o teren po wysypisku śmieci w podpińczowskim Skrzypiowie

Bartłomiej Bitner [email protected]
W spotkaniu uczestniczyło wielu mieszkańców Skrzypiowa. Zostali zapewnieni przez firmę Ekol, że na wysypisko nie trafiają śmieci.
W spotkaniu uczestniczyło wielu mieszkańców Skrzypiowa. Zostali zapewnieni przez firmę Ekol, że na wysypisko nie trafiają śmieci. Alicja Mazurek
Mieszkańcy Skrzypiowa, gmina Pińczów, uważają, że firma mająca zająć się rekultywacją i zamknięciem tamtejszego wysypiska zwozi na nie śmieci. Ta kategorycznie zaprzecza zarzutom.

Nowym zarządcą zamkniętego w zeszłym roku wysypiska śmieci w Skrzypio¬wie została wybrana w przetargu przez Urząd Miejski w Pińczowie firma Ekol ze Skroniowa koło Jędrzejowa. Piątego marca obie strony podpisały umowę. Na jej mocy Ekol ma w ciągu trzech lat doprowadzić do rekultywacji, a następnie zamknięcia obiektu. Zanim jednak na dobre się za to zabrał, już wyniknęły problemy.

Mieszkańcy Skrzypiowa twierdzą, że pracownicy firmy na wysypisko przywożą śmieci. Mówią to na podstawie zaobserwowania tam ciężarówek, koparki i spychacza. Informowali o tym sołtysa miejscowości, a ten Wydział Ochrony Środowiska i Gospodarki Mieniem pińczow¬skiego urzędu. Efektem były dwie kontrole urzędników, które przeprowadzili 30 kwietnia i 14 maja. Nic jednak nie wykazały.

- Zadaniem Ekolu jest zrekultywowanie i zamknięcie wysypiska. Żeby jednak do rekultywacji doszło, trzeba wyrównać teren całego obiektu, a więc uzupełnić powstałe tam w glebie ubytki odpadami. Nie śmieciami komunalnymi, ale, podkreślam, ziemią, gruzem lub popiołem. To jednak może nastąpić dopiero po tym, jak urząd marszałkowski wyda firmie decyzję zatwierdzającą eksploatację wysypiska. Na razie Ekol jej nie uzyskał, bo nas o tym nie informował, a musi tak zrobić - wyjaśnia Alina Pełka, zastępca naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska i Gospodarki Mieniem Urzędu Miejskiego w Pińczowie.

Prace na terenie wysypiska są jednak prowadzone. Na jego teren wjeżdżają też ciężarówki. To właśnie ich widok sprawił, że mieszkańcy Skrzypiowa interweniowali. Efektem tego było zwołane naprędce w niedzielę, 17 maja, zebranie sołeckie. Uczestniczyli w nim przedstawiciele Urzędu Miejskiego z burmistrzem Włodzimierzem Badu¬rakiem na czele oraz trzech pracowników Ekolu. Próbowano wyjaśnić powstałe zamieszanie.

- Skończyło się na zapewnieniu ze strony firmy, że na wysypisko nie trafiają żadne śmieci. Co prawda znaleźliśmy w niedzielę przed bramą wysypiska małe worki z odpadami, ale jak twierdzą pracownicy Ekolu, zostawiają je ci, któzy mieszkają w pobliskiej okolicy. Poinformowali nas również, że są na obiekcie wykonywane pomiary geodezyjne pod przeprowadzenie rekultywacji - mówi burmistrz.

- Przeprowadzamy prace porządkowe terenu wysypiska. O żadnym wwożeniu na nie śmieci nie ma mowy - mówi Paweł Dłubak z firmy Ekol. Jak dodaje, prace polegają na równaniu terenu, stąd konieczność użycia spychacza. - Uporządkowaliśmy też teren niedaleko bramy wysypiska, gdzie jest garaż. Kupka śmieci, która tam powstała, jest efektem właśnie tego, bo dawno w tym miejscu nie było sprzątane - podkreśla.

A skąd się biorą na składowisku ciężarówki? - Przy ulicy Nowowiejskiej w Pińczowie mamy magazyn, gdzie sortujemy odpady, ale tam znajduje się waga samochodowa tylko dla pojazdów do 12 ton. Na terenie wysypiska jest natomiast waga dla tirów do 40 ton i ciężarówki przyjeżdżają tam po to, by "się zważyć". Podkreślam, że wjeżdżają pełne i wyjeżdżają pełne - zaznacza Paweł Dłubak. O tym mówił też na spotkaniu.

- Kiedy zaś otrzymamy decyzję o eksploatacji wysypiska? Trudno powiedzieć, bo jej tak szybko się nie uzyskuje, ze względu na wiele dokumentów, które trzeba dostarczyć. Myślę, że to kwestia co najmniej dwóch miesięcy, a niewykluczone, że nawet pół roku. Na pewno powiadomimy o tym i sołtysa, i urząd - zapewnia Paweł Dłubak.

- Na razie sytuacja wydaje się być uspokojona. Powołaliśmy w sołectwie komisję do spraw nadzoru i mieszkańcy będą pilnować, czy nie są wyrzucane na wysypisko śmieci. Mamy także kontakt z policją, by w razie podejrzenia, że taki proceder zaszedł, przeprowadzała patrole w najbliższej okolicy składowiska - kończy Artur Kapa, sołtys Skrzypiowa.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu PIŃCZOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie