Od dwóch miesięcy mleczarnią kieruje nowy prezes Sławomir Czwal. Spółdzielnia znalazła się w trudnej sytuacji i trwa proces uzdrawiania finansów. Pomaga miasto, prezydent zgodził się na czasowe umorzenie podatków. Upadek mleczarni miałby fatalne skutki dla zatrudnionych tu ludzi, z których większość to kobiety.
- Ale idzie ku dobremu - zapewnia prezes Czwal. Nadzieja w porozumieniu z bankami, które pomogą spółdzielni stanąć na nogi. A trzeba przyznać, że pracownicy nie czekają biernie na dobre czasy. Przed kilkoma tygodniami wypuścili na rynek nowość - ser sabroso, wzorowany na hiszpańskim specjalne. - Mieliśmy na myśli Hiszpanów, budujących elektrownię gazową - powiedział z humorem prezes. To gładki ser z masłem, na tyle elastyczny i zwarty, że nadaje się na koreczki, na przekąski, do sałatek lub po prostu w plastrach na kromkę chleba.
Od kilku lat hitem mleczarni są krówki, uznane za najlepsze w Polsce. Specjalnością spółdzielni jest twarogowy ser, śmietana, kefir, zsiadłe mleko. I masło robione tradycyjnym chałupniczym sposobem. - Nie stosujemy żadnych konserwantów, polepszaczy smaków, żadnej chemii. Przez to nasze produkty są krótkotrwałe, ale mają pełny, tradycyjny smak - przekonują stalowowolscy mleczarze. Te produkty są nieco droższe od tych z wielkich spółdzielni mleczarskich, ale dobra jakość musi kosztować - uważa prezes.
Spółdzielnia bierze mleko od trzystu rolników z powiatu stalowowolskiego, niżańskiego i tarnobrzeskiego, wysyła produkty do trzech województw - na Podkarpacie, na Lubelszczyznę i w Świętokrzyskie.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?