O tym, że uchwała koszykarska podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Tarnobrzega wzbudzi sporo emocji wiedział każdy z zainteresowanych tematyką sportową. Dyskusja nad uchwałą intencyjną, dzięki której w budżecie na 2016 rok zostanie zabezpieczone 200 tysięcy złotych na działalność Koszykarskiego Klubu Sportowego Siarka Jezioro Tarnobrzeg trwała ponad dwie godziny. Dodajmy, że bez tych pieniędzy popularni "Jeziorowcy" nie zagraliby w sezonie 2015/2016 w Tauron Basket Lidze, a klub przestałby istnieć.
Która to jest szansa?
Przeciwnicy przekazywania pieniędzy publicznych na działalność koszykarskiego klubu od pierwszych chwil "wytoczyli" armaty i zaczęli swój atak. Radny Waldemar Stępak wskazał, że gra na poziomie ekstraklasy mimo wszystko nie jest dużą promocją, tym bardziej, że wyniki sportowe nie są najlepsze. - Skoro zajmujemy ostatnie miejsce w lidze, przegrywamy mecz za meczem, to uważam, że nie jest to promocja, ale antypromocja - mówił Waldemar Stępak.
Radny Marian Zioło wskazał na coraz mniejszą liczbę kibiców, jaka pojawia się na meczach koszykarzy. - W pierwszym sezonie może i w hali pojawiały się tłumy, ale kiedy wyniki były coraz gorsze to tych sprzedanych biletów jest coraz mniej - dodał Marian Zioło.
Swoje zdanie na temat wydawania publicznych pieniędzy na klub koszykarski wyraził także przewodniczący rady miejskiej, Kamil Kalinka. - Która jest to już szansa dla koszykarzy i ile jeszcze publicznych pieniędzy musimy wydać "lekką" ręką, kiedy jest tyle potrzeb. Jestem pasjonatem sportu, ale nie będę się kierował emocjami - mówił Kamil Kalinka.
Nie być grabarzem
Zwolennicy wsparcia Siarki Jezioro ripostowali. - Prezes Zbigniew Pyszniak to ambasador tarnobrzeskiego sportu. Wiem ile pracy włożył i wkłada w to, aby ten klub funkcjonował. Nie bądźmy grabarzami koszykówki, bo tak nas nazwą w chwili, kiedy nie przyjmiemy tej uchwały - mówił radny Stanisław Uziel.
Radny Dariusz Kołek wskazał, że z roku na rok przekazywane kwoty są coraz mniejsze. - To nie jest tak, że cały czas przekazujemy ogromne sumy pieniędzy, tylko robimy to rozważnie - mówi Dariusz Kołek.
Jan Dziubiński dodał, że przy braku dotacji hala sportowa stałaby pusta.
Prezes przy mównicy
Wreszcie radny Witold Zych poprosił aby wypowiedział się obecny na sali prezes klubu Zbigniew Pyszniak.
- Bez tych pieniędzy nie ma szans na to, abym znalazł sponsorów, a jestem w trakcie rozmów z jedną dużą firmą. Warunek: ekstraklasa. Staram się o pomoc ze strony Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego. Nasz klub to oprócz seniorów, również juniorzy i kadeci, którzy odnoszą sukcesy. Od lat pracuję za darmo, dokładam do tego, aby w Tarnobrzegu była ekstraklasa. Z tej ligi można spaść, jeśli dwa sezony z rzędu skończy się rozgrywki na dwóch ostatnich miejscach - mówi Zbigniew Pyszniak.
Na koniec wypowiedział się prezydent miasta Grzegorz Kiełb. - Siarka Jezioro Tarnobrzeg to także młodzież, która ciężko pracuje. Miasto dokłada część kwoty, a klub szuka sponsorów. Gdybym był radnym głosowałbym "za" - zakończył włodarz miasta.
Ostatecznie uchwała została przyjęta. 9 radnych głosowało "za", 6 "przeciw" i 5 "wstrzymało się".
ZOBACZ także:
Gortat zorganizował trening dla dzieci z Donbasu. "Mamy umowę, że za 5 lat będę grał w NBA" (dostawca: TVN24/x-news)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
