Bramki: 0:1 Radosław Adamiec 76, 0:2 Karol Skuba 88.
Wisan: Kuszaj - Kubiak (88 Kłosowski), Durda, Hynowski, Furdyna - Zych, Pluta (86 Trzaska), Uzar (65 W. Lis), Polek - Rzeźwicki (80 Serafin), M. Lis (76 Szlęzak).
Resovia: Dryka - Konefał, Baran, Szkolnik, Fedan (46 Kaliniec) - Pyrdek (46 Adamski), Rop (61 Daniel), Dziedzic, Sadecki - Róg, Ciećko (67 Skuba).
Sędziował: Tomasz Jagiełło z Krosna. Widzów: 400.
Mimo padającego przez cały dzień deszczu boisko w Skopniu było w bardzo dobrym stanie a zmoknięci przez padający deszcz kibice obejrzeli ciekawe widowisko.
Trener Wisanu Janusz Hynowski miał przed środowym meczem kłopoty bogactwa jeśli chodzi o wystawienie wyjściowego składu. Każdy z zawodników jego drużyny chciał zagrać w tym spotkaniu a Konrad Pluta jechał nawet przez pół dnia z Niemiec by wystąpić w meczu przeciwko Resovii.
Niewiele brakowało by 13 minuta okazała się szczęśliwa dla gospodarzy, bowiem w momencie kiedy bliski wyjścia na pozycję sam z bramkarzem był napastnik Wisanu Marcin Lis obrońcy trzecioligowa z Rzeszowa zdołali wybić mu piłkę. Później gra toczyła się w środkowej strefie boiska a zawodnicy drużyny ze Skopania radzili sobie nadspodziewanie dobrze.
Na początku drugiej połowy mocniej zabiły serca aktywnych kibiców zespołu ze Skopania, bowiem po ładnej akcji na starzał z 18 metrów zdecydował się Marcin Lis a mocno bita piłka zaledwie o pół metra minęła poprzeczkę bramki Resovii. Goście mieli znacznie wyborniejszą okazję. W 57 minucie po strzale Tomasza Ciećko piłka odbiła się od słupka. Z minuty na minutę gra stawała się ciekawsza, a zawodnikom nie przeszkadzał nad mocno padający w ostatnich 25 minutach meczu deszcz. Rzeszowianie nie byli w stanie rozmontować dobrze funkcjonującej obrony Wisanu a kiedy im się to udało zawsze na posterunku był strzegący bramki drużyny ze Skopania Mateusz Kuszaj. Skapitulował od dopiero w 76 minucie kiedy to po składnej akcji Resovii celnie z ośmiu metrów w krótki róg strzelił Radosław Adamski. Mecz stał się jeszcze ciekawszy a goście skutecznie pilnując wyniku groźnie atakowali, a efektem tego był drugi gol zdobyty silnym strzałem dwie minuty przed końcem przez Karola Skubę.
- Przegraliśmy z silnym rywalem, ale nasi zawodnicy włożyli w mecz dużo serca, pokazali charakter i za to należą im się wielkie słowa pochwały. Tak samo jak naszym kibicom, którzy zmoknięci przez całe spotkanie nie żałowali gardeł pięknie nas dopingując - stwierdził szkoleniowiec drużyny ze Skopania Janusz Hynowski.
Rewanżowy mecz rozegrany zostanie w środę 10 maja w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?