Hassan Kebab z Ostrowca po raz czwarty zwycięża w plebiscycie “Echa Dnia". I to podwójnie

Hassan Kebab po raz czwarty zwyciężył w plebiscycie Echa Dnia na najlepsze świętokrzyskie lokale w kategorii kebab. Triumfator zajął pierwsze miejsce w powiecie ostrowieckim i województwie świętokrzyskim. Kolejna statuetka dla Hassana jest więc nie tylko wyrazem zaufania klientów. Jest przede wszystkim dowodem uznania dla fachu twórcy tureckiego przysmaku w Ostrowcu, receptury i dbałości o jakość składników najlepszego kebaba w województwie.

Zadowoleni klienci

Właściciele Jarosław Malesza i Anna Chodurska piąte urodziny lokalu obchodzić będą we wrześniu. Świętować zamierzają wspólnie z mieszkańcami. Planów dotyczących imprezy na razie jednak nie zdradzają. Zadowolonych klientów, chętnych do zabawy, na pewno nie zabraknie.

- Trzeci raz jestem w Hassanie - mówi Jacek Skrok. - Jadłem kebaby w Kielcach i innych miejscach, ale tu mi smakuje najlepiej. Szef nigdy nie żałuje dodatków.

Potwierdza to od razu Zdzisława Szafrowska. - Mieszkam na Słonecznym i jak tędy przejeżdżam, to zawsze zachodzę - mówi. - Lubię i już. Kebab jest smaczny, pożywny, są surówki i wspaniałe sosy.

W lokalu, który czynny jest do ostatniego klienta, czyli nawet do czwartej, piątej rano, zawsze ktoś czeka w kolejce. Największy ruch jest późnym wieczorem i nocą.

- Klienci przychodzą po imprezach, nawet po weselach, gdzie przecież jedzą - podkreśla właściciel. - Przychodzą nie tylko młodzi. Naszymi klientami są też starsi, którzy, jeżeli odważą się spróbować nowych smaków, wracają. Czasami trzeba czekać nawet czterdzieści minut. Dużo zamówień mamy na telefon. Ludzie dzwonią i przyjeżdżają na gotowe.

Po co zmieniać dobre?

Jarosław Malesza wyjaśnia, że tajemnicą sukcesu jest niezmienność smaku i jakości. - Jeżeli coś się robi dobrze, to po co to zmieniać? - pyta.

Miłośników najlepszego kebaba w mieście i województwie przybywa, jednak właściciele nie planują otwierać kolejnych punktów. - Nie można być w kilku miejscach równocześnie - tłumaczy właściciel. - Jak się samemu czegoś nie dopilnuje, to spada jakość.

W Hassanie wszystkie sosy i dodatki do kebabów wykonywane są samodzielnie, co wyróżnia lokal. Niepowtarzalne receptury, według których przygotowywany jest kebab, zdradził spokrewniony z restauratorami wujek, który prowadzi w Istambule własną sieć kebabów. Te Jarosław Malesza dopasował do polskich podniebień. Jest orientalnie, ale nie bardzo pikantnie, czyli, tak, jak lubi większość. Sam restaurator zresztą najbardziej lubi polskie potrawy. Kebab już go trochę znudził, ale dla gości gotuje wciąż, jak dla rodziny. Rodzina klientów to docenia.

Jarosław Malesza stawia też na świeżość produktów. Mięsa nie przechowuje do następnego dnia. Uważa, że lepiej zamknąć lokal wcześniej. Dbanie o świeżość produktów wpłynęło też na zmniejszenie karty dań. Początkowo w menu było ich piętnaście. Zostały najpopularniejsze i najlepsze. Obok kebaba także frytki, tortilla i jedyny w Ostrowcu hot-dog w cienkim cieście.

Miejsce spotkań, jakich mało

Hassan Kebab przyciąga nie tylko znakomitym jedzeniem. Ogródek piwny, latem ukwiecony, jest popularnym miejscem spotkań młodych, którzy przyjeżdżają posiedzieć, porozmawiać, napić się piwa. Od niedawna więcej miejsca jest też w środku.

- Powiększyliśmy salę dla gości - mówi właściciel. - Dołożyliśmy jeden stolik. Obecnie są już trzy. Klienci chwalą zmiany. Lokal wizualnie wygląda lepiej

Generalny remont, pierwszy od czterech lat, objął też wymianę instalacji. Wcześniej, co roku, przeprowadzane były mniejsze, kosmetyczne, które miały odświeżyć wnętrze.
Zmotoryzowanym, właścicel przypomina o parkingu przy ulicy Czystej. To kilkanaście metrów od lokalu.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OSTROWIECKIEGO