Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gol Szmalca dał Koronie wygraną z Granatem Skarżysko 1:0 (WIDEO, zdjęcia)

(SAW)
Radosław Szmalec (z lewej) zdobył jedynego gola meczu Korona – Granat.
Radosław Szmalec (z lewej) zdobył jedynego gola meczu Korona – Granat. Sławomir Stachura
Rezerwy Korony zasłużenie pokonały na stadionie przy ulicy Szczepaniaka w Kielcach Granat Skarżysko-Kamienna 1:0 Mecz był jednak przeciętny, bo do końca sezonu coraz bliżej i piłkarze myślą już chyba o wakacjach.
Korona - Granat 1:0

Korona - Granat 1:0

Korona Kielce - Granat Skarżysko-Kamienna 1:0 **(1:0)**

Bramka: 1:0 Radosław Szmalec 41.

Korona: Mazur - Zawadzki, Kiercz, Rogala, Kobryń (70. Merchut) - A. Paprocki (61. P. Paprocki), Załęcki, Stachura, Sierpina (77. Mularczyk), Szmalec (55. Jaśkiewicz) - Przybyła.

Granat: P. Michalski - Kupczyk, Styczyński, Gębura, Markowicz (78. Wolski) - Sala, B. Michalski, Kołodziejczyk, Dziubek (66. Smolarczyk), Kowalski - Fryc.l

Sędziował: Marek Śliwa (Pińczów). Widzów 150.

Nie ma wątpliwości, że Korona była stroną dominującą w sobotnim spotkaniu i stworzyła wiele sytuacji, ale brakowało jej skuteczności. Osłabiony Granat, mający na ławce jedynie dwóch zawodników w Kielcach nie zachwycił i nie potwierdził tego, że należy do najlepszych zespołów trzeciej ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Tempo akcji od początku było dosyć ślamazarne, może dlatego, że nad kieleckim stadionem świeciło słońce i było dosyć ciepło. Bramkowych okazji w pierwszej połowie praktycznie nie było i dopiero w 41 minucie kibice na trybunach ożywili się. Lewą stroną boiska przedarł aktywny Łukasz Sierpina, minął obrońców Granatu, potem bramkarza i wystawił piłkę Radkowi Szmalcowi, który z kilku metrów skierował ją do pustej bramki.

Po przerwie niewiele się zmieniło, poza tym, że częściej do dobrych okazji dochodzili kielczanie. W 55 powinno być 2:0, ale Sierpina uderzył nad bramą. W 70 minucie skrzydłowy Korony znów miał świetną okazję, dostał podanie od… stopera Granatu Bartosza Gębury, ale chyba zbyt długo zwlekał ze strzałem w polu karnym kiwając obrońców gości, aż ci zablokowali jego uderzenie .

Granat praktycznie nie stwarzał sobie bramkowych okazji, choć próbował odrobić stratę. W 77 minucie dobrze w swoim polu karnym zachował się Piotrek Rogala, który sprzątnął piłkę w ostatniej chwili szarżującemu Janowi Kowalskiemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie