Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z laptopem do filharmonii... Oto jak kielczanin tworzy niezwykłe dźwięki

Danuta Parol [email protected]
Rafała Zapała wkrótce znów wystąpi w rodzinnym mieście. Zaprezentuje w Kielcach koncert o intrygującej nazwie "Instalacje i rzeźby dźwiękowe" już we wtorek, 2 czerwca na dziedzińcu Filharmonii Świętokrzyskiej.
Rafała Zapała wkrótce znów wystąpi w rodzinnym mieście. Zaprezentuje w Kielcach koncert o intrygującej nazwie "Instalacje i rzeźby dźwiękowe" już we wtorek, 2 czerwca na dziedzińcu Filharmonii Świętokrzyskiej.
Rafał Zapała z Kielc robi zagraniczną karierę. Jest już uznanym w kraju i za granicą kompozytorem, poszukiwaczem ciekawych brzmień. Poznaj sekrety jego twórczośći.

- Moja praca daje mi dużo radości, czuje się spełnionym człowiekiem - mówi Rafał Zapała.

Kielczanie poznali twórczość Rafała Zapały podczas tegorocznych Świętokrzyskich Dni Muzyki. Były to fascynujące wieczory, w których kompozytor zaprezentował swoje utwory na zespół kameralny i orkiestrę z udziałem grupy instrumentów elektronicznych. Koncerty spotkały się z dużym zainteresowaniem i uznaniem melomanów, zwłaszcza młodzieży zaciekawionej najnowszymi zdobyczami technicznymi w twórczości kompozytora.

Ostatni w tym sezonie koncert Rafała Zapały noszący intrygujący tytuł "Instalacje i rzeźby dźwiękowe" odbędzie się we wtorek, 2 czerwca na dziedzińcu Filharmonii. Towarzyszyć mu będzie Wojciech Lipiński - wszechstronny gitarzysta klasyczny, zajmujący się muzyką improwizowaną , jazzem, a także organizator Ogólnopolskiego Konkursu "Gitara viva" w Kielcach. Rozmawiamy z artystą o życiu i muzyce.

Otrzymał pan gruntowne wykształcenie muzyczne, ale zdradza pan wyraźnie zamiłowanie do eksperymentu...

Tak było od dawna. Już w szkole podstawowej i średniej poza grą na fortepianie interesowałem się młodą sceną niezależną, związaną głównie z polską odmianą ruchu punkowego współtworząc z grupą przyjaciół kapelę Dementia Prekox. Podczas studiów na Akademii Muzycznej w Poznaniu obok doskonalenia nurtu klasycznego interesowałem się jazzem, rockiem, muzyką elektroniczną. Pobyt w Chicago w 1997 roku spowodował zainteresowanie współczesną muzyką improwizowaną, zarówno akustyczną, jak i elektroniczną. To wszystko do dzisiaj mnie interesuje.

Rock, jazz, pop, muzyka elektroniczna… Jak udaje się je połączyć?

Uważam, że umysł musi być otwarty. Muzyka jest różna i ja się na nią nie zamykam. Chciałbym napisać każdą muzykę, tylko brak mi czasu. Częściej tworzę brzmienia na drodze przekształceń elektronicznych. Najbardziej interesuje mnie spotkanie klasycznego instrumentu muzycznego -skrzypiec, fortepianu lub całej orkiestry z możliwościami laptopa, czyli działanie typu live electronics. Takie kompozycje o zupełnie nowych brzmieniach zaprezentowałem w Kielcach.

A jaki będzie najbliższy koncert w Kielcach?

We wtorek, 2 czerwca zaprezentuję kielecką wersję projektu The Splitter, którą przygotowałem w ramach programu Kompozytor - Rezydent z gitarzystą Wojciechem Lipińskim. Zaprezentujemy nietypowe zdarzenie muzyczne, które jest zarazem koncertem i instalacją muzyczną. Dźwięki tradycyjnej gitary akustycznej zostaną przetworzone za pomocą środków elektronicznych. Brzmienie strun będzie na żywo "rozszczepiane" na drobne mikrodźwięki i "rozrzucone" za pomocą głośników rozmieszczonych wokół publiczności. Ten nietypowy koncert, łączący muzykę akustyczną i elektroniczną odbędzie się na dziedzińcu Filharmonii Świętokrzyskiej.

W Poznaniu słynie pan także jako autor ciekawych projektów z wykorzystaniem przestrzeni miejskiej?

Przestrzeń mnie inspiruje, także miejska. Eksperymentem było skomponowanie utworu do akcji ulicznej "Romeo i Julia", w którym użyłem naturalnego ruchu ulicznego i grup instrumentów. Z okien Akademii Muzycznej grały grupy dęciaków i didżejów, a z drugiej strony ulicy rozbrzmiewała muzyka live electronic. To był eksperyment, taki happening muzyczny, który podobał się mieszkańcom Poznania. Marzę. aby taką akcję odtworzyć na przykład na ulicy Sienkiewicza.

Chętnie odwiedza pan Kielce?

Powracam tu z sentymentem . Mile wspominam szkołę muzyczną, dyplom w klasie fortepianu profesor Jolanty Płoskiej, której dużo zawdzięczam. W Kielcach mieszka także moja bliska rodzina, mam tu znajomych, moi koledzy pracują w Filharmonii. Cieszę się, że miasto tak się zmieniło, wypiękniało. Filharmonia w obecnym kształcie jest niesamowita.
Otrzymał pan tytuł kompozytora - rezydenta Filharmonii Świętokrzyskiej w bieżącym sezonie.

Co tytuł ten daje twórcy?

Tytuł nawiązuje do rozpowszechnionej w Europie i na świecie praktyki łączenia twórców z instytucjami muzycznymi. Możliwość wykonania przez profesjonalną orkiestrą, prezentacja kompozycji ma dla młodych muzyków ogromne znaczenie. Dla mnie to dodatkowo kontakt z publicznością mojego rodzinnego miasta, co sprawia mi dodatkową radość.

Jako perkusista gra pan na eksperymentalnym, elektronicznym zestawie, tworzy kolejne projekty muzyczne, komponuje. Muzyka całkowicie wypełnia pana życie?

Niezupełnie. Interesuje mnie psychologia, angażuję się w działalność mojej żony Joanny, prowadzącej Centrum Psychoterapii Integralnej i Akademię Walki z Rakiem. Jej praca mnie inspiruje. W wolnych chwilach jeżdżę na rowerze, pływam, sporo czytam.

O czym pan marzy?

Nie chciałbym zbyt wiele zmieniać w moim życiu Świetnie się czujemy z Asią, cieszy mnie moja praca, czuję się spełnionym człowiekiem.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie