Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Vive Tauron Kielce znów trzecie w Lidze Mistrzów! THW Kiel znów pokonany! (WIDEO, zdjęcia)

Z Kolonii Paweł Kotwica, Elżbieta Święcka
W meczu o trzecie miejsce w Lidze Mistrzów piłkarzy recznych, Vive Tauron Kielce pokonało THW Kiel 28:26.
Vive Tauron Kielce – THW Kiel 28:26 (12:12)

Vive Tauron Kielce - THW Kiel 28:26 (12:12)

Zapis meczu

Vive Tauron Kielce - THW Kiel 28:26 (12:12)

Vive Tauron: Szmal (1-60 min, 14 obron, Jachlewski, na jedną akcję, 0 obron) -Jachlewski 1, Strlek 2 - Bielecki 9 (2), Chrapkowski 1 - Rosiński, Tkaczyk - Lijewski 5, Buntić 4 - Reichmann 3, Cupić 1 - Jurecki 2, Grabarczyk.

THW Kiel: Palicka (1-26, 35-60, 11 obron, Sonne-Hansen 26-35, 3 obrony) - Dahmke 2, Lundstrom 2 - Duvnjak 4, Palmarsson 2 - Canellas, Lauge Schmid 4 - Vujin 5 (2), Weinhold 2 -- Sprenger 2, Ekberg - Toft Hansen 1, Wiencek 2.

Karne. Vive Tauron: 2/2. THW: 2/3 (rzut Canellasa obronił Szmal). Kary. Vive Tauron: 6 min (Chrapkowski czerwona kartka 56 min faul, Jurecki, Chrapkowski po 2) THW: 10 min (Duvnjak 6 - czerwona kartka 40 min, Weinhold, Wiencek po 2).

Sędziowali: M. Johansson, J. Kliko (Szwecja). Widzów: 20.000.

Przebieg: 1:0, 1:2, 2:2, 2:4, 3:4, 3:5, 7:5. 7:6, 8:6, 8:7, 9:7, 9:9, 10:9, 10:10, 11:10, 11:12, 12:12 - 12:14, 15:14, 15:15, 16:15, 16:16, 18:16, 18:17, 19:17, 19:19, 20:19, 20:21, 22:21, 22:22, 26:22, 26:23, 27:23, 27:26, 28:26.

Wielką radość sprawili swoim kibicom i wielki sukces odnieśli dla polskiej piłki ręcznej zawodnicy i trenerzy Vive Tauronu Kielce, po raz drugi w historii zajmując trzecie miejsce w najbardziej prestiżowych handballowych rozgrywkach na świecie.

- Będzie bardzo ciężko. W Kielu po przegranej z Veszprem było bardzo gorąco. Kolejny rok bez wygranej Ligi Mistrzów. Oni dzisiaj zrobią wszystko, żeby wygrać. A zespół z Kielc musi zagrać szybciej w ataku. Tak zagrało Veszprem i udało mu się - powiedział przed meczem Bogdan Wenta, były trener kieleckiego zespołu, który w Kolonii między innymi reklamował przyszłoroczne, polskie mistrzostwa Europy.

W trzech ostatnich meczach Vive Tauron nie przegrało z THW (dwie wygrane i remis). Do powtórki sprzed dwóch lat (oba zespoły zmierzyły się w tedy również o brąz Ligi Mistrzów, kielczanie wygrali 31:30) nasz zespół przystąpił bez Julena Aginagalde, któremu w meczu z Barceloną odnowiła się kontuzja i Urosa Zormana. Nie w pełni sprawny był również Żeljko Musa i nie wyszedł na boisko. Dla tego ostatniego, a także Piotra Grabarczyka i Tomasza Rosińskiego to był pożegnalny występ w żółto-biało-niebieskich barwach. W zespole z Kilonii zabrakło Filipa Jichy, który doznał urazu w sobotnim meczu z MKB-MVM Veszprem.

Początek spotkania był w wykonaniu kielczan podobny do pierwszych minut spotkania z Barceloną - nasi zawodnicy popełniali stanowczo za dużo strat. Na szczęście błędy w ataku równoważyły świetne interwencje Sławomira Szmala. Od stanu 3:5 Vive Tauron zdobył cztery bramki z rzędu, a w 21 minucie, po golu grającego na kole Michała Jureckiego, prowadzili 8:6. Do rzadko spotykanej sytuacji doszło w 24 minucie. Tałant Dujszebajew wycofał bramkarza, nasz zespół stracił piłkę, a zastępujący Szmala Mateusz Jachlewski musiał na chwilę stanąć w bramce. "Siwy" przepuścił piłkę po rzucie Henrika Lundstroma. Za chwilę po trafieniu tego samego zawodnika mieliśmy remis 9:9. Po zaciętej końcówce pierwszej połowy drużyny schodziły do szatni przy remisie.

Po niej nadal trwała zacięta walka, która nie przynosiła większego efektu, niż dwubramkowe prowadzenie którejś z drużyn. Ważne wydarzenie miało miejsce w 40 minucie, gdy boisko po trzeciej karze musiał opuścić Domagoj Duvnjak z THW.

FC Barcelona najlepsza w Europie. W finale pokonała Veszprem

Znakomicie grali momentami grali obaj bramkarze, Szmal i Andreas Palicka. Bogini zwycięstwa zaczęła się pokazywać naszym zawodnikom w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Sygnał dał Szmal, który obronił rzut karny Joana Canellasa. Zmęczeni zawodnicy "Zebr" zaczęli popełniać straty, ciągle świetnie bronił nasz golkiper. A nasz atak się nie mylił, niszczył niemiecką defensywę jak buldożer. W 56 minucie po golu Krzysztofa Lijewskiego było 26:22 i kibice w żółtych koszulkach zaczęli szaleć ze szczęścia. Kiel odgryzł się jeszcze raz i doprowadził do nerwowej końcówki. Dwie minuty przed końcem Rune Dahmke zdobył kontaktowego gola - 27:26, a za moment, po stracie naszego zespołu, Dahmke miał szansę doprowadzić do remisu. Ale młody niemiecki skrzydłowy zapomniał, że w naszej bramce stoi Szmal, który obronił jego rzut! I rzucił piłkę do Manuela Streka, który w kontrataku się nie pomylił!

Radość naszych zawodników i kibiców była niesamowita. Denis Buntić dał kilka meczowych piłek kibicom z Chorwacji i tańczył z nimi na trybunach. Za chwilę gracze Vive Tauronu odebrali brązowe medale z rąk Tomasza Karbowniczka, kibica z Pińczowa, który wygrał konkurs organizowany przez Europejską Federację Piłki Ręcznej. A świętowanie wraz z kibicami przeniosło się przed halę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie