Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Nowa Dęba musi wygrać. Lider z Przemyśla przyjeżdża do Niska

Grzegorz Lipiec
 Nastroje w ekipie Stali Nowa Dęba poprawiło zwycięstwo nad Strumykiem Malawa. Teraz pora na bój z Wisłokiem Wiśniowa.
Nastroje w ekipie Stali Nowa Dęba poprawiło zwycięstwo nad Strumykiem Malawa. Teraz pora na bój z Wisłokiem Wiśniowa. Grzegorz Lipiec
Rozgrywki czwartej ligi wkroczyły w decydującą fazę. Wszystkie nasze zespoły grają jeszcze o jakąś stawkę i nie ma mowy o odpuszczaniu.

Już w środę zaczną 28. kolejkę piłkarze podkarpackiej czwartej ligi. Najciekawiej będzie w Nisku, gdzie miejscowy Sokół zagra z Polonią Przemyśl.

Pokusić się o niespodziankę

Podopieczni Artura Lebiody w ostatnich tygodniach świetnie sobie radzą i regularnie zbierają punkty, potrzebne do utrzymania w czwartej lidze. W ostatni weekend Sokół przerwał passę siedmiu zwycięstw z rzędu Cosmosu Nowotaniec i wygrał 3:1. Teraz pora na kolejnego trudnego rywala, a jest nim Polonia Przemyśl. Lider rozgrywek jest już pewny awansu do trzeciej ligi, ale na pewno nie ma zamiaru rozdawać punktów.
Drużyna z Niska musi jeszcze zdobyć trzy punkty i wtedy będzie pewna utrzymania. - Nastroje w zespole są bojowe i wiemy kto do nas przyjeżdża. Na trybunach zasiądzie pewnie wielu kibiców, a my chcemy dać im chwile radości - mówi Artur Lebioda, trener Sokoła.
Spotkanie odbędzie się w czwartek. Początek: godzina 17.

Najwcześniej

Za to już w środę, o godzinie 18 Kolbuszowianka Kolbuszowa zagra w Malawie ze Strumykiem. Oba zespoły ostatniej kolejki nie zaliczają do udanych. Strumyk przegrał mecz "o sześć punktów" ze Stalą Nowa Dęba, natomiast Kolbuszowianka uległa Przełomowi Besko 1:4.
- Zawiedliśmy i wiemy o tym. Teraz musimy w ostatnich trzech meczach sezonu zagrać to co potrafimy najlepiej - mówi Oskar Fryc, trener Kolbuszowianki.

Stal o wszystko

Drużyna Stali Nowa Dęba po pokonaniu Strumyka Malawa 3:1 "odskoczyła" od strefy spadkowej. Humory są lepsze, ale trzeba już zapomnieć o tym zwycięstwie i przygotowywać się do czwartkowego meczu z Wisłokiem Wiśniowa (początek: godzina 17).

- Znaliśmy stawkę meczu ze Strumykiem i cieszę się, że moi zawodnicy potrafili z tym ciężarem zagrać dobrze i skutecznie - komentuje Daniel Młynarczyk, trener Stali Nowa Dęba. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Fajerwerków z naszej strony nie było, ale ten mecz miał spory ciężar gatunkowy i liczyła się wyłącznie wygrana. Stal stać na czwartą ligę i nie możemy sobie pozwolić na spadek do klasy okręgowej, bo byłaby to wielka porażka. Wygraną ze Strumykiem dedykuję mojemu ojcu, który jest chory, a to mój najwierniejszy kibic, który zawsze mnie wspiera.

Z Wisłokiem nie będzie łatwo, bo w ostatniej kolejce drużyna ta przegrała z Crasnovią Krasne 1:3 i będzie chciała się "odkuć". Szans na awans do trzeciej ligi Wisłok już nie ma żadnych, więc tym bardziej grając bez presji może być skuteczny.

Uniknąć błędów

Praktycznie już w czwartej lidze utrzymała się Bukowa Jastkowice. Podopieczni Dariusza Bartnika przegrali co prawda w niedzielę z Piastem Tuczempy 0:2. Nikt nie robił jednak z tej porażki tragedii, bo "Bukowcy" i tak są rewelacją obecnych rozgrywek.
- Nie udało się zdobyć trzech punktów w Tuczempach, postaramy się to zrobić w czwartek w meczu z Crasnovią Krasne - mówi Dariusz Bartnik.

Crasnovia jest w ligowej tabeli "oczko" niżej niż zespół z Jastkowic, tak więc wygrana przybliży "Bukowców" do zajęcia miejsca w czołowej ósemce ligi.
- Wiele będzie zależało od dyspozycji dnia, ale wiem jedno, mój zespół stać na wiele i mam nadzieję, że będziemy skuteczni i narzucimy rywalom nasz styl gry. Chcemy w jak najlepszych nastrojach zakończyć ten sezon - dodaje Dariusz Bartnik.
Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16.

Co mówi tabela?

Do końca rozgrywek czwartej ligi pozostały trzy serie spotkań. Dwie z nich odbędą się w tym tygodniu. Nasze zespoły walczą o utrzymanie w lidze. Na pewno do klasy okręgowej spadły już dwie drużyny Czarni 1910 Jasło oraz Sawa Sonina. Jak na razie na miejscu czternastym, czyli "pod kreską" jest Strumyk Malawa. Ma on tyle samo punktów co Przełom Besko. Stal z Nowej Dębie tylko o punkt wyprzedza obie ekipy i jest w najtrudniejszej sytuacji. Oprócz meczu z Wisłokiem podopieczni Daniela Młynarczyka zagrają z Bukową Jastkowice (u siebie) i Czarnymi 1910 Jasło (wyjazd). - Wiemy, jaka jest nasza sytuacja. Dlatego musimy w tych trzech ostatnich spotkaniach zdobyć maksymalną liczbę punktów. Każde nasze potknięcie może mieć fatalne skutki - mówi Daniel Młynarczyk.

O utrzymanie musi jeszcze poważnie martwić się Sokół Nisko i Kolbuszowianka Kolbuszowa, choć tutaj przewaga punktowa nad potencjalnymi spadkowiczami jest większa i wynosi pięć punktów. - Nikt z nas nie bierze pod uwagę takiego scenariusza. Byłaby to totalna katastrofa, dlatego chcemy już w najbliższej kolejce zapewnić sobie ligowy byt na przyszły sezon. Nie chcemy mieć nerwowej końcówki sezonu - dodaje Oskar Fryc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie