Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duże zmiany w oświacie w Pionkach

Jakub Wojtaszewski [email protected]
Na konferencję oświatową w pionkowskim domu kultury przyszło ponad 100 pracowników szkół i nauczycieli. Z lewej Romuald Zawodnik, burmistrz miasta.
Na konferencję oświatową w pionkowskim domu kultury przyszło ponad 100 pracowników szkół i nauczycieli. Z lewej Romuald Zawodnik, burmistrz miasta. Jakub Wojtaszewski
Podczas ubiegłotygodniowej konferencji oświatowej burmistrz Pionek Romuald Zawodnik mówił o racjonalizacji wydatków.

Co to może oznaczać w praktyce? Zmiany w gimnazjach, bo zamiast dwóch dotychczasowych w planach jest utworzenie jednego. Mówi się też o zwolnieniach wśród sprzątaczek, konserwatorów i pracowników administracji szkół.

Wydatki racjonalne

- To nie jest cięcie ani szukanie oszczędności. To jest racjonalizacja wydatków na oświatę. Nie będziemy robić żadnej rewolucji. Chcemy tego dokonać łagodnie i powoli - tłumaczył w domu kultury Zawodnik. - Każda zmiana bulwersuje, ale mnie bulwersuje sześć sprzątaczek na sześć klas w szkole - dodał burmistrz Pionek.

Ile miasto dołoży?

Podano informacje o liczbie uczniów, zarobkach i kadrze nauczycieli, liczbie pracowników administracji i tę chyba najważniejszą, ile miasto dokłada do oświaty każdego roku. Od 2011 roku jest to kwota średnio około 8,5 miliona złotych. Według planu na rok 2015 różnica między subwencją oświatową a tym, ile trzeba wydać na utrzymanie szkół, to już prawie 9,4 miliona złotych. Tyle dodatkowo może pójść w tym roku z budżetu miasta. Liczby nie przekonały wszystkich pracowników oświaty.

Szkoła to nie fabryka

- Szkoły i przedszkola to nie fabryki. Tu nauczyciele wychowują i opiekują się dziećmi - argumentowała Elżbieta Borowiecka, prezes pionkowskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- Oświata nigdy nie przynosiła zysków i zawsze trzeba było do niej dokładać. Szkoły nie mogą być traktowane jako zakłady produkcyjne - wtórowała Jolanta Brzózek z nauczycielskiej Solidarności.

Połączenie gimnazjów

Jednym z pomysłów na ograniczenie wydatków na oświatę ma być połączenie dwóch gimnazjów. Według symulacji przedstawionej przez Jolantę Mączyńską - dyrektor Miejskiego Zarządu Oświaty i Sportu, przyniosłoby to około 936 tysięcy złotych oszczędności. Skutkiem dodatkowym miałoby być zmniejszenie liczby etatów nauczycieli o 3,7 i pracowników administracji o 6.

Zmniejszenie liczby etatów woźnych, konserwatorów i pracowników szkolnej administracji najbardziej bulwersuje ludzi. Entuzjazmu nie wzbudziły słowa burmistrza Romualda Zawodnika, który zapewnił, że nikt nie zostanie bez pracy, część osób znajdzie zatrudnienie w firmie QFG (dawniej Krzyżanowscy) na terenie Pronitu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie