Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar domu w Starachowicach. To było podpalenie?

M.K.
Drewniano-murowany dom spłonął doszczętnie. W akcji gaśniczej brało udział osiem zastępów straży pożarnej.
Drewniano-murowany dom spłonął doszczętnie. W akcji gaśniczej brało udział osiem zastępów straży pożarnej. Straż Pożarna Starachowice/Jarosław
Policjanci z Wydziału Kryminalnego starachowickiej komendy policji sprawdzają, czy podpalenie mogło być przyczyną pożaru drewniano-murowanego domu w Starachowicach

ZOBACZ TEŻ:
Pożar zakładu w Jankowie Pierwszym

(gloswielkopolski.pl)

Pożar przy ulicy Podgórze na osiedlu Trzech Krzyży wybuchł w piątek rano. Strażacy dostali zgłoszenie pięć minut po godzinie 7. Kiedy dojechali na miejscem, płonęła górna kondygnacja budynku i dach kryty papą i eternitem. W dwóch mieszkaniach znajdujących się w domu nie było mieszkańców. Właściciel budynku wyjechał rano do pracy, a jego znajoma , z którą mieszka wyszła na jagody. Pożar zauważył mężczyzna, który wynajmował w domu parter budynku.

Natychmiast powiadomił straż pożarną i z żoną opuścili mieszkanie. W gaszeniu ognia brało udział osiem zastępów straży pożarnej: zawodowcy i ochotnicy. Ratownicy musieli wyważyć drzwi do budynku, odłączyli napięcie elektryczne i podali dwa prądy wody. Z domu wynieśli dwie butle z gazem propan-butan, które zostały schłodzone wodą. Pomieszczenia zostały sprawdzone kamera termowizyjną, żeby upewnić się, że nikt nie został w środku. Gaszenie pożaru trwało do godziny 11.

Oficjalne przyczyna powstania ognia nie jest jeszcze znana, ale nieoficjalnie strażacy mówią o podpaleniu. Dochodzenie w tym kierunku prowadzą policjanci z Wydziału Kryminalnego starachowickiej komendy policji.

- Za wcześnie, żeby stwierdzić, że budynek został podpalony, choć nie wykluczamy takiej hipotezy. Znajoma właściciela budynku, która z nim mieszka wskazała, że jeśli było to podpalenie, to według niej mógł dokonać go jej były partner. Sprawdzamy także tę wersję, choć nadal czekamy na określenie przyczyny pożaru - powiedział Tomasz Marczak, naczelnik Wydziału Kryminalnego.

Strażacy poinformowali Urząd Miejski o dwóch rodzinach, które zostały bez dachu nad głową i należy zapewnić im lokal zastępczy. Poszkodowanym w pożarze zaproponowano lokale socjalne w budynku Miejskiego Centrum Rekreacji i Wypoczynku.

- Nie będziemy z tego korzystać. Potrzebujemy normalnego mieszkania, z kuchnią i łazienką. Co będzie? Nie wiem. Na razie zatrzymam się u rodziny, potem pójdę do prezydenta, żeby ubiegać się o przydział mieszkania socjalnego. Straciliśmy wszystko, zostałem w roboczym ubraniu. Wszystko co mam, to na sobie - stwierdził rozgoryczony właściciel spalonego domu.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie