Olivier Bertrand był zaskoczony, według niego absurdalną i bezpodstawną decyzją Regionalnego i Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o wygaszaniu hodowli bizonów w Kurozwękach. Stwierdził on bowiem, że nie istnieją żadne naukowe przesłanki, by stado bizonów w Kurozwękach mogło zagrażać polskim żubrom. Zaznaczył także, że bizony w Kurozwękach są w bardzo dobrym stanie zdrowia, a ogrodzenie terenu, w którym przebywają nie daje najmniejszej możliwości ich ucieczki.
Urzędnicy w swojej decyzji, która jest wyrokiem dla bizoniej hodowli w Kurozwękach podali, że hodowla ta może zagrozić żubrom. Główny powód - łatwość krzyżowania się gatunków oraz możliwość przenoszenia groźnych dla żubrów pasożytów.
Olivier Bertrand uważa te argumenty za nieprawdziwe. Argumentację opiera na swojej obserwacji stada bizonów i żubrów, którymi zajmuje się w Belgii, a które oddalone są od siebie zaledwie o 35 kilometrów. Zaznaczył on, że dotychczas nie odnotował żadnego przypadku chorób i innych zagrożeń u żubrów, na które wpływ miałyby bizony.
Przypomnijmy: Marcin Popiel, właściciel Zespołu Pałacowego oraz stada bizonów w Kurozwękach odwołał się od decyzji Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Ten do czasu zbadania legalności decyzji urzędników wstrzymał ich decyzję o sterylizacji, kastrowaniu i zabijaniu młodych bizonów w Kurozwękach.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STASZOWSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?