Oskar jedzie na mecz z nadzieją na awans

Oskar jest bardzo blisko wygrania rywalizacji z Mazovią, ale to może nie dać jeszcze końcowego sukcesu. O jedno wolne miejsce w trzeciej lidze, zwycięzca mazowieckich barażów musi zagrać z przedstawicielem czwartej ligi łódzkiej. Formalnie przeciwnikiem powinien być GKSIIBełchatów, ale nieoficjalnie wiadomo, że zespół ten nie zdecyduje się na grę rezerw w trzeciej lidze i w barażach ma wystąpić Polonia Piotrków Trybunalski.

Chaos w rozgrywkach trzeciej ligi panuje duży, gdyż Omega Kleszczów, mimo że się utrzymała, to zrezygnowała z występów. Również Pogoń IISiedlce nie zagra na tym szczeblu. Namawiano do gry WKSWieluń, ale działacze tego klubu również nie zdecydowali się na start na tym szczeblu. W efekcie w lidze utrzymał się przedostatni w tabeli Start Otwock.
Na tym jednak problemy z uzupełnieniem składu trzecioligowców się nie kończą. Licencji nie utrzymali trzej beniaminkowie, Ner Poddębice, Warta Działoszyn i Błękitni Raciąż. Jutro odbędzie się kolejne posiedzenie Wydziału Licencyjnego Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej, podczas którego być może wyjaśnią się problemy kilku zespołów.

Oskar na dzisiejszy mecz jedzie pełen nadziei na awans. Drużyna trenera Arkadiusza Grzyba wystąpi w najmocniejszym składzie.
- Rozegraliśmy dopiero 45 minut. Po pierwszej połowie można powiedzieć, że jest 0:0 ze wskazaniem na nas. Przed nami druga część tej potyczki. Będzie to bardzo ciężka bitwa. Nie lekceważymy Mazovii. Za to, co w sobotę ta drużyna pokazała w Przysusze, należy się rywalom pełen szacunek. U siebie zagrają mocno zmobilizowani - mówi Adrian Nitzki, wiceprezes przysuskiego klubu.
Mazovia w dzisiejszym meczu zagra osłabiona brakiem czterech podstawowych zawodników. Z powodu pauzy za żółte kartki mińska ekipa straciła Alana Grabka, Jarosława Krajewskiego oraz Daniela Smugę. Dodatkowo za sobotnią czerwoną kartkę pauzować będzie Karol Wójcik.