Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny "dyrektor Cichockiego" zwolniony. Pracę traci Marian Gąszcz z Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi w Końskich

Marzena KĄDZIELA
Marian Gąszcz bronił się przed argumentami Krzysztofa Obratańskiego przytaczając informacje na temat finansów pływalni.
Marian Gąszcz bronił się przed argumentami Krzysztofa Obratańskiego przytaczając informacje na temat finansów pływalni. Marzena Kądziela
Marian Gąszcz nie będzie już dyrektorem Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi w Końskich. Na jego zwolnienie burmistrz Końskich uzyskał w poniedziałek zgodę Rady Powiatu. Marian Gąszcz jest jej członkiem.

Zwalnianie szefów budżetowych firm, których na stanowiskach obsadził poprzedni burmistrz Końskich Michał Cichocki trwa w najlepsze. Przypomnijmy, że obecny włodarz gminy usunął już prezesa Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Dariusza Jędrzejczyka, dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Lesława Bartosińskiego, a ostatnio Jarosława Kubałę prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.

Od dawna wiadomo było, że pracę straci także Marian Gąszcz dyrektor Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi. W tym przypadku jednak zgodę na to musiała wydać Rada Powiatu, ponieważ Marian Gąszcz jest jej członkiem.

Utrata zaufania

Oficjalną przyczyną zwolnienia Mariana Gąszcza jest "utrata zaufania spowodowana słabością zarządzania i spadkiem dynamiki przychodów z działalności pływalni miejskiej", nikt jednak nie wątpi, że powodem jest odsunięcie od dyrektorowania czy prezesowania ludzi Cichockiego. To zresztą nic nowego. Michał Cichocki, gdy został wybrany na burmistrza, robił dokładnie to samo. Wymienił szefów budżetowych firm, między innymi Miejskiego Zarządu Obiektami Sportowymi. Funkcję dyrektora stracił Zbigniew Stańczyk. Jego miejsce zajął Marian Gąszcz.

Zmiana ta wywołała w Końskich wiele kontrowersji, bowiem w tym wypadku bardzo rzucało się w oczy to, że Michał Cichocki spłaca wyborcze długi, a nie szuka specjalisty od zarządzania pływalnią i innymi sportowymi obiektami. Marian Gąszcz udzielił poparcia w drugiej turze wyborów na burmistrza w 2010 roku właśnie Michałowi Cichockiemu. To z pewnością pomogło wygrać mu wybory i odsunąć od władzy sprawującego przez osiem lat funkcję burmistrza Krzysztofa Obratańskiego. Gąszcz najpierw został powołany na stworzone specjalnie dla niego stanowisko asystenta burmistrza, a w marcu minionego roku na dyrektora MZOS.

Wniosek do Rady Powiatu

W połowie czerwca burmistrz Krzysztof Obratański przesłał do Biura Rady Powiatu wniosek o uzyskanie zgody rady na zwolnienie Gąszcza. W poniedziałek radni wniosek poprzez głosowanie poparli. Nie obyło się jednak bez długiej dyskusji. Marian Gąszcz przekonywał, że jego odwołanie nie ma nic wspólnego ze "spadkiem dynamiki przychodów pływalni", wykazywał, że to właśnie za jego rządów przeprowadzono wiele remontów, a wynik finansowy się poprawił. Miał też pretensje do burmistrza za to, że nie przeprowadził z nim wcześniej rozmowy na temat zwolnienia.

- Powinien przyjść, porozmawiać, a nie robić podchody - mówił. Gąszcza bronił radny Michał Cichocki nazywając uchwałę "uchwałą polityczną", która ma destabilizować pracę rady. - To kara za samodzielność w podejmowaniu decyzji - mówił Cichocki.

Wypomniana nielojalność

Za poparciem uchwały zdecydowanie optowali wicestarosta Andrzej Lenart i wiceprzewodniczący Rady Powiatu Jarosław Lasota - obaj z klubu Prawa i Sprawiedliwości, którego członkiem i jednym z najaktywniejszych działaczy był kiedyś Marian Gąszcz. Andrzej Lenart wypomniał Gąszczowi nielojalność, gdy wraz z grupą kilku radnych próbował odwołać ówczesny zarząd powiatu, mimo że PiS było w koalicji ze współrządzącymi z Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Przypomniał też, że Marian Gąszcz wielokrotnie zapewniał, iż nie wyobraża sobie współpracy z Krzysztofem Obratańskim. - Skoro tak, to powinien od razu po wygranej Obratańskiego złożyć dymisję - przekonywał. Podobnego zdania był wiceprzewodniczący Jarosław Lasota, Kazimierz Pasterczyk czy przewodniczący Marian Król.

Pewnie spotkamy się w sądzie

Obecny na sali konferencyjnej burmistrz Krzysztof Obratański zapewniał, że jego decyzja o odwołaniu nie ma żadnego związku z pracą Mariana Gąszcza w Radzie Powiatu. - Nie chcę, by był to sąd nad panem Gąszczem - przekonywał. - Na temat jego pracy będziemy dyskutować w sądzie, gdzie na pewno się spotkamy.

Po dyskusji odbyło się głosowanie. Za udzieleniem zgody na zwolnienie Mariana Gąszcza głosowało 13 radnych. Sprzeciwili się temu: Michał Cichocki, Marian Domagała, Wiesław Skowron, Paweł Pękala i Magdalena Prasał. Od głosowania wstrzymali się: Danuta Leśniewicz i Kazimierz Pasterczyk. Marian Gąszcz poprosił o zwolnienie z udziału w głosowaniu. Po podliczeniu głosów wyraźnie poruszony opuścił salę obrad.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KONECKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie