- Cały czas się zastanawiam, co dalej ze sobą zrobić. Jeśli sytuacja w drużynie się nie zmieni, to na pewno odejdę. Chciałbym, żeby w nowym sezonie grali ci sami zawodnicy, ale więcej trenowali. Ponadto nie chcę kłótni między młodymi i starszymi piłkarzami, bo to psuje całą naszą pracę - mówił Stanisław Gruchała.
W Dobiesławicach powstał nowy stadion, na którym swoje mecze rozgrywać będzie Nidzica. Włodarze klubu i piłkarze czekają jeszcze tylko na trawę, która musi urosnąć i zakorzenić się na nowym obiekcie. Na pewno na początku sezonu drużyna nadal będzie grała poza Dobiesławicami. Istnieje szansa, że w trakcie rundy murawa będzie już na tyle mocna, że Nidzica powróci w końcu na własne boisko. - Szkoda byłoby mi odchodzić, ponieważ zaplanowałem, że przez trzy lata po awansie do klasy A, będziemy walczyć o klasę okręgową. Szkoda byłoby tego nie zrealizować. Wszystko zależy od spotkań z młodzieżą. To oni muszą powiedzieć, w której lidze chcą grać. Szkoda nie wykorzystać szansy oraz pracy działaczy, piłkarzy i odpuścić walkę o awans - dodał szkoleniowiec zespołu z Dobiesławic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?