Dariusz Dziedzic, ustępujący prezes Spółki Akcyjnej Siarka **Tarnobrzeg:**
Dariusz Dziedzic, ustępujący prezes Spółki Akcyjnej Siarka **Tarnobrzeg:**
- Z dniem 3 lipca składam rezygnację z zajmowanego stanowiska. Zostawiam klub z licencją na drugą ligę, z drużynami zgłoszonymi do rozgrywek, rezerwami w klasie A i co najważniejsze zespołem seniorów w drugiej lidze. Jednocześnie chciałbym zaapelować do prezydenta Tarnobrzega, aby wskazał swojego kandydata na prezesa spółki. Ja ze swojej strony nadal będę kibicem Siarki i zawsze na sercu będzie mi leżało dobro tego klubu. Na pewno nie będę się cieszył z tego, że drużyna traci gole i przegrywa mecze, jak to niektórzy "kibice" mieli ostatnio w swoim zwyczaju.
ZOBACZ
Starsza pani groziła sąsiadom pistoletem
TVN24/x-news
W piątek rezygnacja trafi pod obrady Rady Nadzorczej. W okresie przejściowym możliwe jest zarządzanie klubu przez dwóch członków obecnego zarządu.
Tydzień temu podczas specjalnej konferencji prasowej prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb, jako jeden z warunków dobrej współpracy z Siarką Tarnobrzeg, podał odejście prezesa spółki Dariusza Dziedzica. Tak też się stało. Szef Spółki Akcyjnej Siarka podał się do dymisji.
Odpowiedź na zarzuty
W czasie czwartkowej konferencji prasowej Dariusza Dziedzica oraz Wacława Salamuchy padło jednak wiele ciekawych stwierdzeń, które odnosiły się do zarzutów kierowanych przez włodarza miasta w stronę działaczy klubu.
Dlatego na początku spotkania dziennikarze usłyszeli jak wygląda działalność samej spółki oraz jak przebiegały negocjacje z prezydentem Kiełbem. - Chcieliśmy iść organizacyjnie na przód dlatego po Radzie Sponsorów przyszła pora na założenie spółki akcyjnej. W jej skład weszło 23 założycieli, głównie sponsorów, którzy już wcześniej finansowo wspierali Siarkę - mówił Dariusz Dziedzic.
Zawsze wsparcie ze strony miasta sięgało od 40 do 50 procent. Dziennikarze dowiedzieli się ile wynosiły dotacje do klubu od 2011 roku. I tak na przykład w 2011 roku z miasta Siarka dostała 590 tysięcy złotych, a przychód własny wyniósł ponad 803 tysiące złotych, w 2013 roku dotacja zamknęła się kwotą 731 tysięcy złotych, a przychód - ponad 1 miliona 28 tysięcy złotych. Najlepiej pod względem wyglądał rok 2014, gdzie z miasta do kasy klubu wpłynęło ponad milion złotych, a przychód to ponad 1,4 miliona złotych.
Obecny na konferencji wieloletni działacz Siarki Wacław Salamucha dodał, że tarnobrzeski klub nigdy nie był najbogatszy w drugiej lidze. - Byliśmy co najwyżej średniakiem, a nie jak to się mówiło i pisało, że jesteśmy bardzo bogaci - mówił.
Negocjacji czas
Działacze klubu wyliczyli, jak wyglądały negocjacje z władzami miasta. Cytowano wypowiedzi dla prasy włodarza miasta, oficjalne pisma, jakie były wymieniane, a także mówiono o spotkaniu w urzędzie miejskim. - Odbyło się na przykład spotkanie w urzędzie miejskim, gdzie po jednej stronie było część akcjonariuszy spółki, a po drugiej pseudodziałacze i pseudotrenerzy. Mowa była na przykład, że koszykarze Siarki nie przystąpią do rozgrywek i wtedy znajdą się pieniądze na piłkę nożną. To było żenujące, a miało być merytorycznie. Potem była ta słynna konferencja prasowa na której po raz pierwszy była mowa o mojej dymisji. Wcześniej pytałem, że mogę odejść jeśli moja osoba nie jest gwarantem dobrej współpracy - dodaje Dariusz Dziedzic.
Wacław Salamucha dodatkowo wyliczył ile klub kosztowały decyzje o pozbawieniu sponsorowania przez spółki miejskie oraz zabraniu dochodów z miejskiego targowiska. - W ten sposób straciliśmy 250 tysięcy złotych. W ogóle nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego spółki miejskie nie mogą nas sponsorować. Przecież robiły to choćby za prezydentury Jana Dziubińskiego - mówił Salamucha.
Wiele razy działacze przypominali, że pracowali społecznie, a także zaprezentowali ile dotacji dostaje zespół tenisistek stołowych i ile koszykarze Siarki. - Uważamy, że propozycja 600 tysięcy złotych dla piłkarzy przy 700 tysiącach koszykarzy i 300 tysiącach tenisistek stołowych są niesprawiedliwe - dodał Dziedzic.
Co dalej?
Na koniec prezes Dziedzic wspomniał o tym, że drugoligowy zespół to lokomotywa, która ciągnie za sobą młodzież. W Siarce w 15 grupach młodzieżowych szkoli się 500 młodych piłkarzy. - Nie można niszczyć tego wszystkiego - dodał.
Wtedy też prezes Dziedzic oznajmił, że dla dobra klubu rezygnuje z zajmowanego stanowiska. - W piątek odbędzie się Rada Nadzorcza, której przedstawię moją rezygnację. Chciałbym także aby prezydent miasta zaprezentował swojego kandydata na prezesa - powiedział Dziedzic.
Rada Nadzorcza Spółki Akcyjnej Siarka będzie obradowała od godziny 17. Wszystko wskazuje na to, że do momentu wyboru nowego prezesa wszystkie decyzje dotyczące spraw organizacyjno-finansowych podejmować będzie zarząd składający się z dwóch osób.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STALOWOWOLSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?