Na kielczanina Mariusza Witeckiego na mecie czekała rodzina. Na zdjęciu z córką Martynką. Dawid Łukasik
Ksiądz biskup Marian Florczyk gratulował Jakubowi Kaczmarkowi, liderowi klasyfikacji młodzieżowej.
Na kielczanina Mariusza Witeckiego na mecie czekała rodzina. Na zdjęciu z córką Martynką.
(fot. Dawid Łukasik)
Rywalizacja na trasie z Solca Zdroju do Kielc od początku była emocjonująca. Aktywni byli zawodnicy włoszczowskiej grupy zawodowej Domin Sport, którym bardzo zależało na tym, żeby z dobrej strony pokazać się na ziemi świętokrzyskiej.
-Udało nam się odjechać na dwudziestym kilometrze, peleton dogonił nas w Chęcinach. Gdyby nie to, że do pogoni za nami włączyła się grupa Activejet Team, myślę, że dojechalibyśmy do mety. Tak to już, niestety, jest, lepiej żeby wygrał zagraniczny kolarz, niż Polak. Kolegom z Activejetu chyba na tym zależało - mówił z nutką żalu Mariusz Witecki, kielczanin jeżdżący w grupie Domin Sport. Dodajmy, że wygrał on premie w Wiślicy, Pińczowie i Jędrzejowie.
20 kilometrów przed metą doszło do kraksy, w której uczestniczyli dwaj zawodnicy włoszczowskiej grupy Domin Sport - Kamil Zieliński i Jarosław Rębiewski.
-To było niefortunne zdarzenie, musieliśmy gonić peleton, dlatego zajęliśmy dosyć odległe miejsca na finiszu. To był groźnie wyglądający upadek, ale doszliśmy peleton. Broni nie składamy, będziemy walczyć na ostatnim etapie - zapowiedział Kamil Zieliński, który po dotarciu na metę był opatrywany w ambulansie. Dodajmy, że mieszkający w Ostrowcu Świętokrzyskim kolarz w ubiegłym roku wygrał ten wyścig.
Rywalizację na trasie do Kielc niezwykle przeżywał Andrzej Domin. -Brawa dla Mariusza Witeckiego, był bardzo aktywny. W tym roku wyścig jest płaski, główną rolę odgrywają sprinterzy. Ciężko jest nam nawiązać walkę na finiszu ze sprinterami z Holandii i wszystko wskazuje na to, że rywalizacja między Polakami doprowadzi do tego, że wyścig wygra zagraniczny kolarz - powiedział Andrzej Domin, dyrektor grupy Domin Sport.
-Johim Ariesen wygrywając trzy etapy udowodnił, że jest świetnym kolarzem. Jeśli nic nieprzyjemnego się nie wydarzy, to w Łodzi powinien fetować zwycięstwo - mówił Marek Leśniewski, wicemistrz olimpijski z Seulu.
- Lider udowodnił, że jest najmocniejszy, wygrywając kolejny etap. Na tracie działo się wiele, ale liczy się wynik końcowy. Chwała naszym reprezentantom za to, że walczą. Z pewnością robili wszystko, żeby wygrać etap na Kielecczyźnie. Siła zawsze jest w zespole, a na ekipę lidera nie było mocnych - mówił Zbigniew Piątek, były kolarz, olimpijczyk.
Byli też inni znani olimpijczycy - Mieczysław Nowicki, Edward Skorek, Tomasz Brożyna, Zbigniew Piątek.
- Z Mieczysławem Nowickim jechałem samochodem od Jędrzejowa. Była bardzo ciekawa rywalizacja, dobrze zabezpieczona trasa przez policje i strażaków, do tego serdeczność kibiców. Ziemia świętokrzyska pokazała dobre oblicze - cieszył się ksiądz biskup Marian Florczyk z diecezji kieleckiej, który jest duszpasterzem Episkopatu Polski do spraw sportu. -Dziękujemy za przyjazd do Kielc i zapraszamy za rok - powiedział Andrzej Sygut, wiceprezydent Kielc.
W sobotę ostatni piąty etap (płaski) Radomsko - Łódź o długości 180,9 kilometra.
Wyniki 4. etapu: 1. Johim Ariesen (Metec-TKH P/B Mantel) - 3:17,27; 2. Paweł Frańczak (Activejet Team), 3. Alois Kankovsky (Whirpol-Author), (...), 8. Kamil Zieliński (Domin Sport) - wszyscy ten sam czas; klasyfikacja generalna pop 4. etapach: 1. Johim Ariesen - 12:19.47; 2. Paweł Frańczak - strata 6 sekund, 3. Vitalij Buts (KOLSS-BDC Team) - 13 sekund, (...), 9. Mariusz Witecki (Domin Sport) - 21 sekund, 12. Kamil Zieliński (Domin Sport) - 22 sekundy. /dor, kar/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
