Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majora Tomasza Kowala z Bukówki uratować może tylko przeszczep

Iwona Rojek [email protected]
Major Tomasz Kowal z kieleckiej Bukówki z oddaniem służył w misjach na terenie Iraku i Afganistanu, uwielbia wspinaczkę. O pomoc dla niego proszą komendant Wiesław Mitkowski i porucznik Kamila Kreis-Tomczak.
Major Tomasz Kowal z kieleckiej Bukówki z oddaniem służył w misjach na terenie Iraku i Afganistanu, uwielbia wspinaczkę. O pomoc dla niego proszą komendant Wiesław Mitkowski i porucznik Kamila Kreis-Tomczak. Maddie Herdersman/ Dawid Łukasik
- Tomek jest człowiekiem wyjątkowym - mówi podpułkownik Arkadiusz Krzecz-kowski z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych. - Świetnie wyszkolony do służby wojskowej, wielokrotnie był na misjach w Afganistanie i Iraku. Bardzo sprawny fizycznie, inteligentny, a przede wszystkim niesamowicie skromny.

W kwietniu wrócił ze szkolenia w Holandii przeziębiony. Nikt z żolnierzy, ani on sam nie przypuszczał, że osłabienie organizmu to początek ostrej białaczki. Kiedy wykonał podstawowe badania krwi, liczba leukocytów była porażająca, a diagnoza: ostra białaczka limfoblastyczna, ogromnym zaskoczeniem dla niego samego, najbliższych i całego wojska. Tomek na nic nie chorował, miał w sobie ogromną chęć do służenia krajowi, pomagania innym, był bardzo obowiązkowy i odpowiedzialny. Dziś takich ludzi jest coraz mniej. Zdrowo się odżywiał, uprawiał sport, ciężko nam zrozumieć, dlaczego ta choroba zaatakowała kogoś takiego.

Myśli o innych

Podpułkownika Krzeczkowskiego, który zna Tomasza Kowala od kilkunastu lat, razem służyli kiedyś w Stargardzie Szczecińskim, razem byli na misjach najbardziej ujęło to, że Tomasz Kowal nawet jak trafił do kieleckiego szpitala na oddział hematologiczny, nie myślał o sobie, tylko o innych pacjentach. - Zastanawiał się, jak można im pomóc, co dla nich zrobić - mówi podpułkownik. - A nas, przyjaciół, kolegów z Bukówki nawet nie poprosił o jakiekolwiek wsparcie. Niesamowicie pokorny i skromny jest. Sami między sobą się zorganizowaliśmy i postanowiliśmy, że będziemy robić wszystko, żeby pomóc naszemu koledze.

Wczoraj w Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych na Bukówce odbyła się specjalna konferencja, w czasie której dowódcy, żołnierze opowiadali o tym, jak fantastycznym człowiekiem jest Tomasz Kowal i na czym polegałaby pomoc dla niego .

Żołnierze okazali gotowość

- To oficer rewelacyjnie przygotowany do służby - podkreślał komendant pułkownik Wiesław Mitkowski. - Wartościowy, mądry człowiek. Był tak oddany pracy, że nawet jak trafił do szpitala, to mimo tego, że źle się czuł, to chciał dokończyć wszystkie sprawy związane z wojskiem. Odpowiadał za grupę bojową wojsk Unii Europejskiej. Świetnie radził sobie z obowiązkami. Ani on, ani my nie spodziewaliśmy się tego, co mu się przydarzyło. A ostra białaczka limfoblastyczna, jaka go zatakowała, jest chorobą tak agresywną, że potrafi zmieść człowieka w ciągu ośmiu, dziewięciu dni. Całe szczęście, że Tomek w miarę szybko trafił do szpitala, zawiózł go tam jego przyjaciel podpułkownik Krzeczkowski, w sumie dwa dni dzieliło go od katastrofy. W szpitalu otrzymał odpowiednie leczenie i nadal bierze chemię, ale jedynym ratunkiem dla niego jest przeszczep szpiku kostnego lub komórek macierzystych od dawcy niespokrewnionego. Trzeba jak najszybciej znaleźć takiego dawcę. Zarejestrowała się już ponad połowa służących w kieleckiej jednostce żolnierzy i ich szpik na pewno pomoże innym chorym, ale na razie nie jest odpowiedni dla Tomasza. Komendant Mitkowski dodaje, że pod niejednym zielonym mundurem jest wrażliwe czerwone serce i takie ma z całą pewnością major Kowal.

Potrzebny dawca

Piotr Aniśko, asystent ds. rekrutacji dawców w Fundacji DKMS infomuje, że w swojej bazie mają obecnie ponad 800 tysięcy potencjalnych dawców, na świecie jest ich 25 milionów, ale nie ma aktualnie dawcy zgodnego genetycznie z Tomaszem. Dlatego trzeba pozyskać kolejne osoby i to w jak najkrótszym czasie, bo liczy się każdy dzień. - Dość trudno jest znaleźć genetycznego brata bliźniaka - infomuje. - Prawdopodobieństwo wynosi 1:20.000, a przy rzadkim kodzie genetycznym nawet 1 do kilku milionów. Na przeszkodzie temu, żeby zarejestrowało się więcej osób, stoją często nieuzasadnione obawy, że ratując komuś życie naraża się swoje. - Wielu oddanie szpiku kojarzy się z dużą strzykawką, zastrzykiem w kręgosłup i paraliżem - mówi Piotr Aniśko. - A to bzdura. Komórki uzyskuje się z krwi obwodowej, a szpik z talerza kości biodrowej i nie grozi to żadnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Szpik regeneruje sie w ciągu dwóch tygdoni. Dawcą może zostać każdy zdrowy człowiek pomiędzy 18 a 55 rokiem życia, ważący minimum 50 kilogramów.

Chorobę męża najbardziej przeżywa jego żona Magda. - To dla mnie tak wielkie przeżycie, spadło tak nagle i niedawno, że jeszcze nie jestem w stanie o tym opowiadać - mówi Magdalena Kowal. - Narazie nie pracuję, całe dni jestem w szpitalu przy mężu. Zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji i konieczności szukania dawcy i mam nadzieję, że taki wkrótce się znajdzie, bo mąż jest dla mnie całym światem.

To, że Tomek jest człowiekiem bardzo rodzinnym potwierdzają jego współpracownicy. - Żona jest dla Tomka najważniejsza, tak jak i on dla niej - mówi podporucznik Kamila Kreis-Tomczak. - Ona jest największą miłością jego życia. Planowali powiększenie rodziny, teraz na przeszkodzie stanęła choroba, ale wierzymy mocno w to, że wygra z nią. Gorąco prosimy wszystkim kielczan o przyjście na plac Artystów i zarejestrowanie się w bazie dawców szpiku. Rozstawimy wtedy wojskowe namioty, najmłodsi będą mogli porozmawiać z naszymi żołnierzami, młodzieży chętnie opowiemy o zagranicznych misjach, a dorośli będa mogli zrobić coś cennego dla Tomasza i innych chorych. Rejestracja będzie prowadzona za pomocą pobrania wymazu z wewnętrznej strony policzka, jest całkowicie bezpieczna, zajmuje tylko chwilkę, a może przynieść tyle dobrego.

Podpułkownik Arkadiusz Krzeczkowski jeszcze raz podkreśla, że poświęcił on swoje życie służbie wojskowej. - Jest człowiekiem bardzo ciepłym, z dużym poczuciem humoru - wylicza zalety żołnierza. - Ma wiele zainteresowań. Uwielbia wysiłek fizyczny i nowe wyzwania, z pasją oddaje się wspinaczce, jeździ na rowerze, dużo czyta. Jest mi tak bliski, że kiedy choruje, ja czuję ogromny ból, tak, jakby ktoś chciałby zabrać mi brata. Też sporo jeżdżę na rowerze i pomyślałem sobie o tym, że chętnie będę wyruszał w drogę w koszulce z napisem: "Uczyń coś dobrego w swoim życiu. zostając dawcą szpiku, będziesz prawdziwym bohaterem". Podpułkownik Krzeczkowski dopowiada, że wszyscy żołnierze z Jednostki Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych nie umieliby siedzieć beczynnie i czekać. Sami zainicjowali akcję poszukiwania bliźniaka genetycznego Tomka.

Marzy o powrocie do zdrowia

Żona Tomasza, Magda, dodaje, że jej mąż dużo czasu spędza teraz w izolatce i marzy o tym, aby jak najszybciej powrócić do domu, rodziny, do pracy i sportowych pasji. Z całego serca go wspiera.

- Choroba, która spadła na mnie tak niespodziewanie, spowodowała u mnie jeszcze większą determinację w realizacji planów - mówi Tomasz Kowal. - Obecnie moim największym i najważniejszym planem jest powrót do zdrowia. Dziękuje tym, którzy mi pomagają.

38-letni major Tomasz Kowal przez ponad 10 lat służył w Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych na kieleckiej Bukówce. Teraz zachorował na białaczkę i potrzebuje pomocy.

Trwa akcja "Żołnierze z misją obrony życia Tomaszai innych".

Żołnierze gorąco proszą mieszkańców Kielc i województwa o przyjście 12 lipca, w przyszłą niedzielę, na plac Artystów w godzinach od 11 do 18 i zarejestrowanie się jako dawca szpiku kostnego. Ta akcja zwiększa szanse znalezienia dawcy dla Tomasza Kowala. Oddanie szpiku nic nie kosztuje, nie ma wpływu na zdrowie, a może uratować życie kogomuś drugiemu. Do rejestracji ptorzebny jest dokument z numerem PESEL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie