Podczas naszego weekendowego imprezowego objazdu, w nocy z piątku na sobotę, nawet w najpopularniejszych klubach bawiło się zaledwie po kilkadziesiąt osób. W sobotni wieczór było ciut lepiej, bo sytuację tradycyjnie ratowali przyszłe panny i panowie młodzi.
Ponieważ w naturze nic nie ginie i ci, którzy mają spotkać się ze znajomymi i tak gdzieś muszą iść, więc prawdziwe oblężenie w taką pogodę przeżywają piwne ogródki. Podczas wieczornych "godzin szczytu" znalezienie wolnego miejsca pod parasolem na rynku graniczyło z cudem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?