Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z plebanii w Osieku ukradziono blachę za pół miliona!

Agnieszka Kuraś
Złodzieje, by dostać się na teren plebanii w Osieku łomami wyłamali mechanizm bramy elektrycznej - na zdjęciu bramka do kościelnej posesji.
Złodzieje, by dostać się na teren plebanii w Osieku łomami wyłamali mechanizm bramy elektrycznej - na zdjęciu bramka do kościelnej posesji. Czytelnik
Ponad 3 tony miedzianej blachy na dach kościoła wartej blisko pół miliona złotych ukradziono z plebanii w Osieku w powiecie staszowskim.Trwa poszukiwanie złodziei i blachy. Właściciel blachy wyznaczył wysoką nagrodę - 50 tysięcy złotych za pomoc w odnalezieniu blachy.

Pod osłoną nocy, gdy księża spali złodzieje ukradli z garażu na terenie plebanii ponad 3 tony miedzianej blachy na dach kościoła. Brzmi to jak tani żart, lecz ani tanim, ani żartem nie jest. Do takiego zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek z 2 na 3 lipca na terenie plebanii w Osieku w powiecie staszowskim.
Fakt, że z garażu zginęła miedziana blacha zauważyli rano w piątek pracownicy firmy "Dachy Zarzycki" z Kielc, która zajmuje się pracami na dachu kościoła świętego Stanisława. Właściciel firmy Jarosław Zarzycki wyznaczył 50 tysięcy złotych nagrody dla tego, kto pomoże w szybkim odzyskaniu blachy. Swoje straty wycenił on na około 450 tysięcy złotych, tyle jak mówi kosztuje 3 tony 200 kilogramów skradzionej blachy.

- Jestem zrozpaczony. Położyłem dachy na 60 kościołach. Pierwszy raz spotykam się z taką kradzieżą. To jest wprost nie do uwierzenia. Ciągle zadaję sobie pytanie, jak księża nic nie słyszeli. Jak to możliwe, że ktoś wyciągnął z garażu tyle blachy, załadował na samochód i wywiózł i nikt nic nie widział i nie słyszał, a przecież wcześniej złodzieje otworzyli łomami elektryczną bramę i przecięli kłódkę w garażu. Blachy nie ubezpieczyłem. Straciłem 450 tysięcy złotych, a i tak muszę dokończyć dach kościoła, bo inaczej nie dostanę pieniędzy za pracę - mówi Jarosław Zarzycki.

Ksiądz Stanisław Chmielewski proboszcz parafii pod wezwaniem świętego Stanisława w Osieku powiedział nam, że nie zastanawiał, się ani nad tym jak to możliwe, że żaden z trzech księży nie słyszał złodziei, ani nad tym, kto mógł to zrobić. Nie orientuje się także na jakim etapie jest policyjne śledztwo. - Nie rozmyślałem nad tym. Liczy się fakt, że zabrali - kwituje ksiądz.

Policja do tej pory przesłuchała księży pracujących na osieckiej parafii oraz pracowników firmy remontującej dach. Rozmowy nie doprowadziły jednak do ustalenia sprawców włamania i kradzieży. Na miejscu zdarzenia był także pies tropiący, ale żadnego tropu nie podjął. Trwa wyjaśniania zagadkowej kradzieży a właściciel firmy wyznaczył nagrodę z pomoc.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STASZOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie