Zwiększona liczba wezwań do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Tarnobrzegu
KaT
To były ciężkie dni dla pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Tarnobrzegu. Lejący się z nieba żar, wysokie temperatury sprawiły, że o pomoc prosiły osoby, narzekające z różnego rodzaju schorzenia.
- Mieliśmy bardzo dużo zasłabnięć - wylicza Dorota Szaraniec pełniąca obowiązki oddziałowej Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. - To osoby wypoczywające nad wodą, w domach, czy też na terenie miasta. Wezwano nas także do zasłabnięcia w kościele. Wiek osób różny. I dziecko i osoba w wieku 80 lat.