Trener Marcin Brosz: - Michał Przybyła daje nam coraz więcej jakości w ofensywie

- Cieszymy się, że wygraliśmy - mówił po meczu trener Marcin Brosz. - Zdobyliśmy dwie bramki na trudnym terenie i przede wszystkim nie straciliśmy gola. W przerwie byliśmy zmuszeni dokonać zmiany ze względu na kontuzję Zbyszka Małkowskiego. Pokrzyżowała nam ona trochę plany. Darek Trela jednak potwierdził, że rywalizacja bardzo pozytywnie wpływa na obu bramkarzy. To cieszy, że wszedł i zagrał pewnie. Cieszy też postawa Michała Przybyły. Z każdym treningiem robi postęp. Nie tylko strzela gole, ale też dużo myśli. Dobrze wygląda wolicjonalnie i daje nam coraz więcej jakości z przodu. Trzecia bardzo ważna rzecz, Zagłębie postawiło nam bardzo trudne warunki. Nie do końca mecz na początku układał się po naszej myśli, bo chcieliśmy grać inaczej. Gospodarze byli dobrze przygotowani. Pierwsza bramka otworzyła nam szansę, abyśmy inaczej zagrali drugą połowę.

W gorszym nastroju był kielczanin Piotr Stokowiec, który jest trenerem Zagłębia: - Ciężko się dla nas zaczyna ten sezon. Podobny scenariusz był jednak w I lidze, gdzie nie mogliśmy się wdrożyć. Jestem jednak dobrej myśli, bo mieliśmy dużo sytuacji. Nie ujmując też Koronie, ale oddała dwa celne strzały i zdobyła dwa gole. Doskonale było widać, jaka jest waga pierwszej bramki, jak ustawia i determinuje to, co dzieje się na boisku. Dobrze i ciężko pracujemy, dlatego jestem optymistycznie nastawiony. Gramy zbyt nerwowo, bo potrafimy lepiej grać w piłkę. Przyszło dużo nowych zawodników, dlatego to pokutuje w płynności gry. Ten mecz pokazał, że nie jesteśmy łatwym kąskiem dla przeciwnika. Potrafimy grać w piłkę i wielu momentach to pokazaliśmy. Złapiemy rytm i będziemy wygrywać. Proszę tylko o cierpliwość. Jesteśmy zdeterminowani. Popełniliśmy proste błędy, ale taki jest futbol - powiedział Piotr Stokowiec.