Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa filmowe dni w Tarnobrzegu z Arturem Andrusem (zdjęcia)

Klaudia Tajs
Panuje powszechne przekonanie, że Tarnobrzeg to siarka, a siarka, to coś, co śmierdzi, ale Artur Andrus w swoim filmie pokaże siarkę jako wiecznie żywy symbol miasta.
Kręcili film o Tarnobrzegu

Filmowcy z TVP i Artur Andrus kręcili film o Tarnobrzegu

Tarnobrzeg zostanie pokazany na antenie Telewizji Polskiej w ramach filmowego cyklu pod tytułem "Ilustrowany przewodnik po Galicji". Swoje walory w tym cyklu odkryją także: Krosno, Przemyśl, Stalowa Wola i Rzeszów. W przypadku Tarnobrzega będzie to odsłona miasta z zabytkami i miejscami, które tworzą jego współczesne oblicze. Dlatego w trwającym 23 minuty filmie, historia będzie przeplatała się ze współczesnością.

Oprowadzającym będzie Artur Andrus, znany dziennikarz, piosenkarz, tekściarz i kabareciarz. Pochodzący z Sanoka twórca popularnej płyty "Myśliwiecka" przyznał, że zgodził się na udział w projekcie, bowiem Tarnobrzeg to jego rodzinne strony. Z Tarnobrzegiem przez dwa lata związany był jego tato, który mieszkał tu i pracował.

Mówiąc o założeniach filmu, Artur Andrus podkreślił, że chodzi o to, aby pokazać, że na terenie dawnej Galicji są miasta, które warto odwiedzić. Magnesem przyciągającym turystów mają być nie tylko zabytki, ale w przypadku Tarnobrzega to również jezioro, które nie pozwala zapomnieć, że miasto swój rozwój zawdzięcza siarce, po której dziś pozostało ogromne wyrobisko, wykorzystywane od kilku lat do celów rekreacyjnych.

?Prom, park, rynek, jezioro

W Tarnobrzegu film kręcono w miniony poniedziałek i wtorek. Pierwszy dzień na planie rozpoczął się o poranku, przy przeprawie promowej na Wiśle. Promem przypływa do miasta Artur Andrus. Wśród oczekujących na brzegu jest między innymi Sylwester Łysiak, instruktor teatralny z Tarnobrzeskiego Domu Kultury, który w tym dniu towarzyszył ekipie przez kilka godzin. Jak trafił na plan filmowy? - Tarnobrzeski Dom Kultury został poproszony o przygotowanie dzieci i młodzieży ze Studia Piosenki i Amatorskiego Teatru Dziecięcego, które miały odegrać swoją rolę w filmie - tłumaczy Sylwester Łysiak.

- Przygotowaliśmy wiersze Stanisława Jachowicza oraz piosenkę "Bartoszu, Bartoszu". Na plan skierowała mnie dyrekcja naszej placówki, stąd też mam w filmie swój epizod, ale nie zdradzę, w jakiej wystąpię roli.

Dzień na planie rozpoczął się o godzinie ósmej. - Byliśmy na promie, na ulicy Słomki, na osiedlu Dzików - wyliczył Sylwester Łysiak. - Jesteśmy w Zamku Dzi-kowski i będziemy z dziećmi i młodzieżą na placu przy pomniku Bartosza Głowackiego.

Sylwester Łysiak problemów z grą na planie filmowym nie miał. Przyznał otwarcie, że wykonywał zadania zlecane przez reżysera Tomasza Paulukiewicza. - Nie powiem o swojej roli, ale chodzę, statystuję, patrzę.

Przejażdżka rowerem z historykiem

Poniedziałek był dniem plenerów. Dlatego po przeprawie promowej i wizycie na ulicy Słomki, przyszedł czas na park przy Zamku Dzikowskim. Stąd filmowy epizod ma także doktor Tadeusz Zych, gospodarz obiektu, który wspólnie z Arturem Andrusem na teren zamkowego parku wjechał rowerem. Przed zamkiem czekała na nich niespodzianka. Jaka? Widzowie zobaczą w filmie.
Tadeusz Zych oprowadzał filmowców na etapie powstawania scenariusza, a następnie towarzyszył im na planie w poniedziałek oraz we wtorek, kiedy kręcono wnętrze zamku. Ekipa miała szczęście, bowiem mogła sfilmować przekazaną przez rodzinę Tarnowskich w depozyt słynną kolekcję miniatur, której uroczysta odsłona odbędzie się w najbliższy wtorek. - To był pomysł pana Artura Andrusa, aby spoglądać z rowerowego siodełka na nadwiślański gród - tłumaczy Tadeusz Zych. - Staram się mu pokazać, a za jego pośrednictwem widzom w całej Polsce to, co w tym mieście jest najpiękniejsze, to, co jest najciekawsze, i to, co warte jest do zobaczenia. Mimo że jestem historykiem, to nie chcę mówić o tym, co było, ale chcę akcentować to, co jest. Jeśli film ma się ukazać, chcę , aby był wizytówką miasta.
Stąd akcent na miejsca, które postrzegane są jako jego symbole. To Wisła, Klasztor oo. Dominikanów, Zamek w Dzikowie i tarnobrzeski Rynek. To także pokazanie tradycji górniczej, pomimo tego, że jest to już etap zamknięty. - W rozmowie pan Andrus wyraził zdziwienie, że w Tarnobrzegu nie wydobywa się już siarki - dodał dr Zych. - Panuje takie powszechne przekonanie, że Tarnobrzeg to siarka, a siarka to coś, co śmierdzi i jest nieciekawe. Dlatego uważam, że takie inicjatywy, jak ten film, pozwolą spojrzeć na Tarnobrzeg inaczej. Nie tylko przez pryzmat miasta przemysłowego, którym już nie jest, ale pokazanie go z innej strony.

Film to także mieszkańcy. - Dlatego chciałem pokazać aktywność mieszkańców w różnych okresach istnienia miasta i to, co po niej zostało - dodał doktor Zych. Czuwałem nad kulturowo-historyczną stroną opisu miasta.
W poniedziałek filmowe wejście na placu Bartosza Głowackiego miała także Miejska Orkiestra Dęta. Kręcono także ujęcia nad Jeziorem Tarnobrzeskim, gdzie do filmu zaangażowano ekipę płetwonurków. Bohaterami filmu o mieście stali się także rodzimi muzycy i zwykli mieszkańcy, którzy opowiedzieli, jak żyją w Tarnobrzegu.

Dostaniemy film na własność

Program będzie emitowany jesienią kilkakrotnie przez TVP. Koszt filmu to 35 tysięcy złotych. Wydatek może wydawać się duży, ale Grzegorz Kiełb, prezydent miasta przypomina, że miasto będzie miało film na własność, a Tarnobrzeg zostanie pokazany w filmowym cyklu jako pierwszy. - Promujemy miasto trochę inaczej, bo prowadzącym jest Artur Andrus, samo nazwisko prowadzącego mówi za siebie - mówi Grzegorz Kiełb, prezydent Tarnobrzega. - Scenariusz jest ciekawy. Z pewnymi rzeczami walczyliśmy. To próba pokazania szerszej publiczności Tarnobrzega. Dlatego pokazujemy jezioro, młodych przedsiębiorców z Parku Technologicznego i trochę historii. Pan Artur Andrus przypłynie do nas promem na Wiśle, a odjedzie tyrolką nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Tyle mogę zdradzić.

Poniedziałkowe popołudnie Artur Andrus w towarzystwie ekipy płetwonurków spędził nad Jeziorem Tarnobrzeskim. I chociaż wiało i zanosiło się na deszcz, ekipa filmowców nie zrezygnowała z ujęć w miejscu, które ich zdaniem jest jedną z największych atrakcji Tarnobrzega i północnego Podkarpacia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie