MKTG SR - pasek na kartach artykułów

KSZO 1929 Ostrowiec wygrał z Beskidem Andrychów 4:0 (zdjęcia)

RS
Rafał Soboń
KSZO 1929 Ostrowiec wygrał z Beskidem Andrychów 4:0 w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.
KP KSZO 1929 Ostrowiec - Beskid Andrychów 4:0

KP KSZO 1929 Ostrowiec - Beskid Andrychów 4:0

KP KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - Beskid Andrychów 4:0 (2:0)

Bramki: Marcin Grunt 6, Damian Nogaj 20, Paweł Czajkowski 54, Jakub Kapsa 90+1

Beskid: Szarek - Jurczak, Kowalski, Tylek, Talaga, Mizera (12. Młynarczyk), Karcz, Michulec (82. Śliwa), Stróżak (84. Zaremba), Moskała (70. Wandzel), Kaczmarczyk.

KSZO: Wierzgacz- Stachurski, Grunt (82. Nowik), Łatkowski, Persona, Bełczowski, Mikołajek, Mianowany (77. Wójtowicz), Nogaj, Czajkowski (73. Mężyk), Dziadowicz (59. Kapsa)

Żółte kartki: Kapsa (KSZO) - Kowalski (Beskid)

Widzów: 950.

Pierwsze spotkanie rozegrali w obecnym sezonie piłkarze KP KSZO przed własną publicznością. Przeciwnikiem podopiecznych trenera Tadeusza Krawca była ekipa Beskidu Andrychów. Już w 5 minucie przed szansą zdobycia gola stanęli goście.

Po stracie Mateusza Mianowanego na uderzenie zdecydował się Kaczmarzyk, który strzelał z okolic pola karnego, jednak piłka przeszła obok słupka bramki Stanisława Wierzgacza. W odpowiedzi, pierwszy rzut rożny wywalczyli zawodnicy pomarańczowo - czarnych.

Dośrodkowanie Tomasza Persony na krótki słupek trafiło na głowę Marcina Grunta, który uprzedził Szarka i strzałem głowa pokonał golkipera Beskidu, dając swojej drużynie prowadzenie. Już w 9 minucie zmiany w składzie musiał dokonać trener Beskidu, gdyż kontuzji doznał Mizera, a zastąpił go Młynarczyk.

W 18 minucie urwał się skrzydłem Moskała, jednak mimo potężnego strzału nie trafił w światło bramki gospodarzy. Dwie minuty później po błędzie defensywy Beskidu sam na sam z bramkarzem gości wyszedł Damian Nogaj, który pewnie podwyższył na 2:0. Ten sam zawodnik w 25 minucie podawał wzdłuż linii bramkowej, jednak ani Kamil Dziadowicz ani Kamil Bełczowski nie mieli szans na zamknięcie tej akcji.

Po tym trafieniu podopieczni trenera Tadeusza Krawca zwolnili nieco tempo, jednak co jakiś czas lewym skrzydłem urywał się Damian Nogaj, który rozgrywał bardzo dobre spotkanie. W 32 minucie ryzykownie interweniował Marcin Grunt, jednak mimo upadku w polu karnym Moskały, sędzia spotkania nie zdecydował się odgwizdać przewinienia.

Dwie minuty później w pole karne piłka z rzutu rożnego dogrywał Tomasz Persona, ale piętka Klaudiusza Łatkowskiego przeszła obok słupka. Chwilę później indywidualną akcje przeprowadził Damian Nogaj. Przerzucił piłkę nad rywalem i dograł do będących na lepszej pozycji Kamila Dziadowicza i Pawła Czajkowskiego, jednak ten pierwszy minął się z piłką, zaś drugi wślizgiem posłał futbolówkę obok słupka bramki przeciwnika. Dobrej okazji do zdobycia bramki nie wykorzystał Damian Nogaj, którego doskonałym podaniem obsłużył Kamil Dziadowicz, ale strzał tego pierwszego był zbyt lekki i trafił w środek bramki Szarka.

Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy świetnej okazji do podwyższenia rezultatu nie wykorzystali piłkarze KP KSZO. Kamil Dziadowicz podał do Kamila Bełczowskiego, który przyjął piłkę tyłem do bramki, obrócił się i uderzył z 12 metrów, ale tuż nad poprzeczką. W 50 minucie kombinacyjny rzut rożny wykonali piłkarze KP KSZO. Tomasz Persona dograł piłkę do Michała Stachuskiego, ten posła futbolówkę przed linie pola karnego, jednak nikt tej akcji nie zamknął. Cztery minuty później z linii pola karnego piłkę do centralnie ustawionego Czajkowskiego dograł Kamil Dziadowicz, a ten dopełnił działa i podwyższył na 3:0.

Kolejną bramkę mógł zdobyć Kamil Dziadowicz, jednak bardzo mocny strzał z 15 metrów trafił w bramkarza Beskidu, który w tym dniu miał sporo pracy przy Świętokrzyskiej. W 62 minucie przed swoją szansa stanął Tomasz Persona, jednak uderzenie z narożnika pola karnego przeszło tuż obok słupka. Chwilę później kolejną ciekawa akcję zaprezentowali podopieczni trenera Tadeusza Krawca.

Po rzucie z autu do bramki trafił Jakub Kapsa, który w 59 minucie zastąpił na placu gry Dziadowicza, jednak arbiter odgwizdał pozycje spaloną. W 66 minucie znów uderzał Kapsa i znowu był na spalonym. Do trzech razy sztuka i już w doliczonym czasie gry Damian Nogaj dograł do Wójtowicza w pole karne, ten wycofał do Jakuba Kapsy, który nie dał szans bramkarzowi Beskidu i ustalił wynik spotkania na 4:0.

W końcowych fragmentach meczu ostrowczanie zaczęli grać już spokojnie i z uwagą w defensywie, a goście mino tego, że zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce, to jednak nie potrafili przełożyć tego choćby na honorowe trafienie lub choćby na zagrożenie pod bramką Stanisława Wierzgacza.

Było to już drugie zwycięstwo ekipy pomarańczowo - czarnych w obecnych rozgrywkach III ligi małopolsko - świętokrzyskiej. Komplet zwycięstw napawa optymizmem przed kolejnym spotkaniem z Podhalem Nowy Targ.

WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie