Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nie da się żyć!". W Mirowie i Wierzbicy ludzie protestują przeciw elektrowniom wiatrowym (zdjęcia)

Piotr STAŃCZAK, [email protected]
Protestujący w Mirowie przynieśli transparenty o takiej treści.
Protestujący w Mirowie przynieśli transparenty o takiej treści. Piotr Stańczak
Duży opór społeczny budzi planowana w gminach Mirów i Wierzbica budowa 16 farm wiatrowych. Wczoraj odbyło się spotkanie w tej sprawie.
Protest przeciw farmom wiatrowym w Mirowie i WierzProtest przeciw farmom wiatrowym w Mirowie i Wierzbicy

Rozprawa na temat farm wiatrowych w Mirowie

Rozprawa administracyjna miała miejsce w gimnazjum w Mirowie. Zjawiło się około sto osób, przybyli mieszkańcy, włodarze obu gmin a także sąsiednich Jastrzębia i Mirca (ta druga leży w powiecie starachowickim).

Spotkanie zaczęło się od... organizacyjnej klapy. Słyszalność mówców w hali sportowej była tak słaba, że wójt Mirowa Artur Siwiorek zaprosił w końcu wszystkich na szkolny hol. Tu panowała ciasnota, ale głos występujących słychać było już lepiej. Przybyli także przedstawiciele inwestora, działającej na Mazowszu warszawskiej firmy MW Rzeczniów oraz specjaliści, współpracujący z tym przedsiębiorstwem. Planuje ono postawić w sumie osiem elektrowni wiatrowych w Rogowie i Bieszkowie Górnym (gmina Mirów) oraz tyle samo w Polanach i Polanach Kolonii (gm. Wierzbica). Tylko jeden wiatrak miałby zostać umiejscowiony w odległości 670 metrów od zabudowań. Pozostałe dzieliłby od nich dystans 800-967 m.

Przybyli na spotkanie mieszkańcy byli zdegustowani tłumaczeniami przedstawicielu inwestora, przekonujących, że inwestycja nie szkodzi ich zdrowiu i środowisku. - Takie firmy wkradają się tylnymi drzwiami do biednych gmin, obiecują kokosy, niczego wpierw nie ustalając z mieszkańcami - mówił pan Jan, rolnik z gminy Wierzbica. - Wieczorem dzięki wiatrakom czujemy się jak na... dyskotece. Migają światła, hałas przypomina jadący pociąg. Nie da się żyć! - tłumaczył nam pan Józef z Osin koło Mirca, który już mieszka w pobliżu postawionego wiatraka.

Inwestora reprezentował m.in. doktor nauk medycznych Jerzy Ładny z województwa podlaskiego, która opracował raport na temat wpływu wiatraków na zdrowie. - Nie wytwarzają większego pola elektromagnetycznego niż inne urządzenia domowe, dają hałas od 50 do 70 decybeli, podczas gdy samochody czy pociągi np. 100. Tak naprawdę wszystko może być lekarstwem i trucizną. Elektrownie wiatrowe to duża szansa, potrzeba nam dodatkowych źródeł energii - przekonywał. Firma na razie nie otrzymała od gminnych władz pozytywnej decyzji środowiskowej. Postępowanie trwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie