Legia Warszawa - Korona Kielce. Relacja live - zobacz zapis
Legia Warszawa - Korona Kielce 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Przemysław Trytko 2, 1:1 Nemanja Nikolić 58 z karnego, 1:2 Michał Przybyła 90+3.
Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski - Duda, Furman, Makowski (66. Jodłowiec), Ryczkowski (46. Guilherme), Saganowski (46. Prijović) - Nikolić.
Korona: Małkowski - Gabovs, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak - Zając (70. Sobolewski), Jovanović, Fertovs, Cebula (63. Aankour), Sierpina - Trytko (66. Przybyła).
Kartki: żółte: Furman (Legia), Trytko, Zając, Dejmek, Jovanović (Korona). Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 16 381.
Oceny piłkarzy Korony Kielce po meczu z Legią - czytaj więcej
Korona nigdy w historii nie zdobyła nawet punktu w meczach z Legią na stadionie przy Łazienkowskiej i do stolicy jechała z chęcią przełamania tej fatalnej passy. Także dlatego, że dobrze w tym sezonie radziła sobie na wyjazdach - wygrała z Zagłębiem w Lubinie 2:0, gdzie nigdy wcześniej nie udało się jej zwyciężyć, zdobyła też punkt w zremisowanym bezbramkowo meczu z Lechem w Poznaniu. W niedzielę w Warszawie wygrali 2:1 po tym jak bramkę w ostatnich sekundach zdobył Michał Przybyła. Mecz miał wielką dramaturgię. Ale po kolei.
Z Małkowskim, Sierpiną i Trytko
Trener Marcin Brosz postanowił trochę przemeblować skład po przegranym 0:3 pojedynku z Cracovią w Kielcach. W bramce zamiast Dariusza Treli stanął Zbigniew Małkowski, w miejsce kontuzjowanego Siergieja Pilipczuka na lewym skrzydle zaczął niespodziewanie Łukasz Sierpina, a na prawym zamiast Pawła Sobolewskiego - Tomasz Zając.
Henning Berg, trener Legii: - Mieliśmy ze 200 rzutów rożnych i setki rzutów wolnych (WIDEO) - czytaj więcej
- Nie zawsze trzeba wystawić od początku ten teoretycznie najsilniejszy skład. Mecz trwa 90 minut - tłumaczył Brosz przed wyjazdem do stolicy Brosz. Chodziło mu pewnie o to, że czarnym koniem, który zacznie na ławce, będzie Sobolewski.
Ostatni mecz Malarczyka?
W obronie Korony stanął też kapitan zespołu Piotr Malarczyk, który ponoć jest już jedną nogą w angielskim Ipswich Town. Malar nie grał w ostatnim pojedynku z Cracovią ze względu na mięśniowy uraz, ale na mecz z Legią był już gotowy. Nie brak opinii, że to być może ostatni pojedynek wychowanka Korony w barwach kieleckiego klubu przed przeprowadzką na Wyspy, do klubu zaplecza tamtejszej ekstraklasy.
Szybki Gol Trytki z dedykacją dla mamy !
Skazywana na pożarcie Korona zaczęła kapitalnie i już 2 minucie prowadziła. Akcję prawym skrzydłem zainicjował Zając, ale jego strzał został zablokowany. Piłka tak się jednak odbiła od obrońcy Legii, że trafiła do Sylwestrzaka, ten wstrzelił ją na 7 metr gdzie z woleja uderzył Przemek Trytko. Piłka wylądowała w siatce, a napastnik Korony po chwili manifestował radość prezentując specjalny podkoszulek z napisem: "Dla Dorotki, sto lat z mamą". To była dedykacja dla mamy Przemka, która siedziała na trybunach.
Łukasz Sierpina o meczu z Legią: - Na szczęście był jeszcze Michał Przybyła... - czytaj więcej
Legioniści zostawiali Koronie dużo miejsca na boisku, dlatego kielczanie mogli dosyć swobodnie utrzymywać się przy piłce. Grali agresywnie, w zarodku kasowali akcje gospodarzy i kontrowali. W 12 minucie uderzał Zając, piłka przeszła jednak nad poprzeczką.
W miarę upływu czasu rosła przewaga Legii, ale Korona umiejętnie się broniła. I w 36 minucie po ciekawie rozegranym rzucie wolnym kielczanie omal nie zdobyli drugiego gola.
Skrzywdzeni przez sędziego
W przerwie trener Berg dokonał zmian w składzie Legii, wzmocnił siłę ofensywną zespołu wprowadzając na boisko Prijovicia i Guilherme, ale Korona wciąż bardzo mądrze się broniła i nie dawała się stłamsić utytułowanemu rywalowi. Ale w 58 minucie Legia doprowadziła do remisu po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym, którego sędzia po konsultacji z bocznym pokazał za faul Małkowskiego na Nikoliciu. Faulu absolutnie nie było, ale sam poszkodowany wykorzystał rzut karny. Szkoda, ze arbiter nie pokazał w 36 minucie drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki Dominikowi Furmanowi za faul na Sierpinie, który wychodził na dobrą pozycję. Ale to już kolejny mecz, w którym sędziowie pomagają tym teoretycznie wielkim naszej ligi, zwłaszcza Legii, tak jak to było choćby w minionym sezonie w meczu z Jagiellonią.
Przybyła ośmieszył Rzeźniczaka i 2:1!
Korona została ewidentnie skrzywdzona przez sędziego, ale sprawiedliwości stało się zadość w trzeciej minucie doliczonego czasu. Michał Przybyła odebrał piłkę Jakubowi Rzeźniczakowi i z zimną krwią strzelił obok bramkarza. A po chwili był szał radości… Korona dokonała przecież historycznego wyczynu. Wygrała w Warszawie z Legią 2:1.
WSZYSTKO o piłce nożnej w Świętokrzyskiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?