Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brawurowy pościg za pijanym kierowcą w Kielcach

elzem
Przyjechali na stację benzynową, zabrali płyn do spryskiwacza i zatankowali paliwo. Odjechali nie płacąc. Policjanci ruszyli w pościg za autem, kierowca próbując ominąć radiowóz uderzył w ogrodzenie i wraz z pasażerem uciekał na własnych nogach. Nie odbiegł jednak za daleko...

ZOBACZ też
Uczepiła się auta uciekającego bandyty. Nieugięta postawa policjantki z Kolorado

CNN Newsource/x-news

Rzecz się działa w ostatnią sobotę. - Na jedną ze stacji paliw w Kielcach przyjechał volkswagen golf bez tablic rejestracyjnych. Jego kierowca - 24-latek - według naszych ustaleń zabrał ze stacji płyn do spryskiwaczy i zatankował paliwo do swego auta. Tak wyposażony chciał ruszyć w dalszą drogę - opowiadała Marzena Tkacz z biura prasowego świętokrzyskiej policji.

O sprawie stróżów prawa powiadomili pracownicy stacji paliw. - Informację rozesłano do wszystkich patroli i na reakcje nie trzeba było długo czekać. Wkrótce jeden z patroli wypatrzył poszukiwane auto. Samochód jechał drogą techniczną w pobliżu Cedzyny - dodawała dalej Marzena Tkacz.

Policjanci próbowali zatrzymać samochód. - Kierowca nie reagował na znaki świetlne i dźwiękowe. Nie zatrzymał się nawet wtedy, gdy policjanci ustawili auto w poprzek drogi - wyjaśniała policjantka.
Kierowca jechał w kierunku Leszczyn i jak wyliczała Marzena Tkacz nie stosował się do przepisów ruchu drogowego. - Jechał z nadmierną prędkością i nie zastosował się do czerwonego światła w sygnalizatorze.
Brawurowa jazda kierowcy volkswagena zakończyła się na... ogrodzeniu posesji w okolicach miejscowości Jeziorko. - Kierowca zauważył kolejny radiowóz policyjny ustawiony w poprzek drogi, chciał go wyminąć, ale najpierw uderzył w betonowy przepust, a później w ogrodzenie jednej z posesji.

Mężczyzna siedzący za kierownicą auta nie poddawał się w wysiłkach, aby uciec przed stróżami prawa. On i jego pasażer wysiedli z auta i zaczęli uciekać na piechotę. - Policjanci szybko jednak ich dogonili i zatrzymali.

Jak się okazało kierowcą auta był 24-latek. - Badanie wykazało, że miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Konsekwencje jego działań mogą mu się nie spodobać, gdy wytrzeźwieje. Za kradzież grozi, według polskiego prawa, do 5 lat pozbawienia wolności. Nie uniknie on również odpowiedzialności za wykroczenia, których się dopuścił w czasie ucieczki przed policja, a także jazdę pod wpływem alkoholu - wyjaśniała Marzena Tkacz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie