Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KSZO 1929 wygrał z Popradem Muszyna

Redakcja
KSZO 1929 wygrał z Popradem Muszyna w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

KP KSZO Ostrowiec - Poprad Muszyna 4:0 (3:0)

Bramki: Bełczowski 34, 43, 58, Czajkowski 45’+1.

KSZO: Wierzgacz- Stachurski (19. Sołtykiewicz), Grunt, Łatkowski, Persona - Bełczowski, Mikołajek, Mianowany (63. Wójtowicz), Nogaj (58. Jamróz) - Czajkowski (54. Kapsa), Dziadowicz.

Poprad: Jękot - Merklinger, Damasiewicz, Fabisiak (75. Maślanka), Zachariasz, Sobas (39. Polański) Janur, Bomba, Podgórniak, Abubakar (46. Tokarz), Orzechowski.

Ładny łomot dostaliśmy - skomentował po środowym meczu trener Popradu Muszyna, Marcin Manelski.

Już w pierwszej minucie spotkania przed doskonałą okazją do zdobycia gola stanął Paweł Czajkowski, jednak z 9 metrów uderzył prosto w bramkarza. W odpowiedzi - kilka minut później - po faulu Marcina Grunta goście wywalczyli rzut wolny, jednak dośrodkowanie w pole karne czujnie wybili obrońcy KSZO. W 12 minucie szansę zmarnowali gospodarze, gdyż ekipę przyjezdnych uratował słupek i interwencja bramkarza.

W 15 minucie za faul na Michale Stachurskim żółtą kartką ukarany został Fabisiak. Kapitan KSZO po tym starciu nie wrócił już na boisko i trener Tadeusz Krawiec zmuszony był do nieplanowanej zmiany. W 20 minucie kibice pomarańczowo - czarnych odetchnęli z ulgą, gdyż przy kontrze gości jednego z rywali popychał Damian Nogaj, jednak arbiter nie odgwizdał przewinienia.

Dwanaście minut później po błędzie Stanisława Wierzgacza przed szansą na bramkową akcję stanęli goście, jednak sędzia pokazał pozycje spaloną. W 34 minucie to jednak gospodarze objęli prowadzenie.

Dokładną wrzutkę Damiana Nogaja, zamykając akcje na długim słupku, wykończył skutecznym strzałem głową Kamil Bełczowski. Ten sam zawodnik w 43 minucie podwyższył na 2:0. Płaską wrzutkę w pole karne między nogami przepuściło dwóch graczy Popradu, piłka trafiła do Tomasza Persony, który dograł na głowę napastnika KSZO, a ten dopełnił dzieła. Już w doliczonym czasie gry "na siedząco" bramkę zdobył Paweł Czajkowski i gospodarze pewnie do przerwy prowadzili 3:0.

Jeszcze dobrze nie zaczęła się druga połowa, a już za zagranie ręką sędzia podyktował rzut karny dla KSZO. Do piłki podszedł Tomasz Persona, jednak spudłował z 11 metrów. W 57 minucie przed szansą zmiany wyniku stanął Damian Nogaj, ale ostatecznie uprzedził go Adrian Jękot.

Chwilę później swojej sytuacji nie zmarnował Kamil Bełczowski i po raz trzeci wpisał się na listę strzelców, zdobywając gola po wrzucie z autu i sporym zamieszaniu w polu karnym. Podopieczni trenera Tadeusza Krawca prowadząc wysoko zaczęli już bawić się grą.

W 76 minucie w znakomitej sytuacji znalazł się Jakub Kapsa, którego świetnym podaniem na 10 metr obsłużył Kamil Dziadowicz, jednak ten pierwszy spudłował. Po tym meczu KSZO pozostaje na fotelu lidera z kompletem punktów i bilansem bramkowym 11:0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie