Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci postrzelili agresywnego mężczyznę, który biegał z nożem po ulicy Kochanowskiego w Kielcach (WIDEO, zdjęcia)

Elżbieta Zemsta
Sceny jak z kryminalnego filmu rozegrały się w czwartek przed południem na ulicy Kochanowskiego w Kielcach. 41 - letni mężczyzna najpierw tłuk donice, rozbijał szyby w oknach mieszkań sąsiadów. Potem chwycił nóż, groził nim komuś i uciekał przed policją. Stróże prawa ruszyli w pogoń, oddali strzały ostrzegawcze, a gdy desperat nie reagował, strzelili w jego kierunku raniąc go w nogę.
Strzelanina w Kielcach

Strzelanina w Kielcach

Nic nie zapowiadało nieszczęścia. Mieszkańcy ogrodzonego osiedla przy ulicy Kochanowskiego mówią, że dwie godziny przed zdarzeniem rozmawiali z swoim sąsiadem. Mężczyzna z rodziną zajmuje mieszkanie na parterze jednego z bloków. - Zachowywał się normalnie, rozmawiał, był uśmiechnięty - opowiadają mieszkańcy.

Około godziny 11 na osiedlu zaczęły rozlegać się krzyki i dźwięk tłuczonego szkła. - Ktoś wzywał, aby zadzwonić po karetkę. Było dużo huku - mówili ci, którzy słyszeli całą akcję.

Ludzie zaczęli wyglądać ze swych mieszkań. Ich oczom ukazał się obraz 41-letniego sąsiada z mieszkania na parterze, który chwytał wszystko, co mu się nawinęło pod rękę i rzucał na ulicę przed blokiem. - Rozbijał doniec z kwiatami, płytki, rzucał pojemnikami po farbie - mówili świadkowie.

Prawdopodobnie, gdy skończyły się rzeczy do rzucania 41-latek mężczyzna przeszedł ze swojego balkonu na sąsiednie tarasy. - Dobijał się do okien, u jednej sąsiadki wyważył okno, u drugiej rozbijał szyby - twierdzili mieszkańcy.

Jakby tego było mało w mieszkaniu, gdzie desperat uderzał w szyby, tłukąc szkło znajdowała się starsza kobieta z dzieckiem. - Pukaliśmy do drzwi sąsiadów i mówiliśmy, żeby uciekali z domu. Przerażona kobieta chwyciła dziecko i też uciekła. Widzieliśmy, że mężczyzna miał nóż.
Mieszkańcy osiedla twierdzą, że około 20 osób dzwoniło po policję.

- Funkcjonariusze przyjechali po 20 minutach. Na początku nie reagowali, widzieli, że ten człowiek trzyma nóż, a wokół stoi dużo ludzi. Zaczęli rozmawiać z desperatem. Poprosił, by do niego podeszli, gdy policjanci zaczęli się zbliżać, mężczyzna skoczył z balkonu i z nożem w ręce zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim, chociaż początkowo biegli nie w tym kierunku, w którym uciekał mężczyzna - twierdzili świadkowie.

Desperat mijał bloki i ludzi idącym chodnikiem, uciekając w ręce trzymał nóż. - Funkcjonariusze zobaczyli, że zbliża sie d pętli autobusowej na ulicy Kochanowskiego. Oddali w powietrze kilka ostrzegawczych strzałów, gdy mężczyzna nie reagował strzelili raz w jego kierunku. Człowiek został zraniony w nogę - o sytuacji opowiadał Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

Według relacji świadków uciekinier miał zadawać sam sobie ciosy nożem. - Weryfikujemy fakty. Na razie jest dużo różnych relacji, każda inna. Będziemy próbowali dociec, która z nich jest prawdziwa - wyjaśniał Kamil Tokarski.

Jedna z wersji zakłada także, że uciekając mężczyzna miał grozić komuś nożem. - Desperat trafił do szpitala. Nie wiemy na razie czy był pod wpływem alkoholu, czy też coś zażył. Trwają czynności policyjne, będziemy to sprawdzać. Nie znamy też motywów, dla których mężczyzna zrobił to, co zrobił - dodawał Tokarski.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie