Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sparta Caffaro Kazimierza Wielka zmierzy się na wyjeździe z Sołą Oświęcim

Kamil Markiewicz [email protected]
Tak po zdobyciu drugiej bramki w meczu w Daleszycach cieszył się prezes Sparty Caffaro Mateusz Bomba (na pierwszym planie).
Tak po zdobyciu drugiej bramki w meczu w Daleszycach cieszył się prezes Sparty Caffaro Mateusz Bomba (na pierwszym planie). Kamil Markiewicz
Sparta Caffaro Kazimierza Wielka rozegrała dwa mecze derbowe z drużynami z naszego województwa. Zanotowała wygraną i porażkę.

W sobotę kazimierski zespół zmierzył się na wyjeździe w derbowym pojedynku beniaminków. Zagrał w Daleszycach ze Spartakusem Aureus. Przez pier-wsze dziesięć minut gospodarze rzucili się do ataku, ale skutecznie radziła sobie z nim defensywa Sparty Caffaro.

W 13 minucie Krzysztof Kozieł został faulowany w polu karnym przez Tomasza Stefańskiego, za co sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Jego egzekutorem był sam poszkodowany, który pewnym strzałem pokonał Marcina Kołomańskiego. Po zdobyciu bramki nasz zespół zaczął dominować na boisku. W 40 minucie wynik podwyższył Pape Drame, który zdobył bramkę po dograniu Jakuba Pamintasu. W drugiej połowie przewaga naszej drużyny nie podległa dyskusji, ale nie udało się jej przełożyć tego na strzelenie trzeciego gola. - Przyjechaliśmy do Daleszyc po trzy punkty. Nastawiałem zawodników na spotkanie walki i takie ono było. Podobny mecz rozegraliśmy w czwartej lidze, w którym popełniliśmy mnóstwo błędów. Ten pojedynek wyglądał całkiem inaczej - powiedział Stanisław Owca, trener Sparty.

W środę Sparta Caffaro zagrała w Bodzentynie z Łysicą. Podopieczni Stanisława Owcy przeważali na boisku, ale nie zdołali sobie poradzić z dobrze dysponowanym bramkarzem gospodarzy Tomaszem Dymanowski. Niestety w 87 minucie kazimierski zespół stracił bramkę, której autorem był Mirosław Kalista i przegrał spotkanie. - Niestety straciliśmy bramkę po błędzie. Już w pierwszej połowie powinniśmy prowadzić. Okazję na zdobycie bramek mieli Krzysztof Kozieł, Mateusz Kawula i Jakub Downar-Zapolski. Po przerwie gola mógł strzelić Jakub Pa-mintasu. Niestety żadnemu z zawodników nie udało się pokonać bramkarza gospodarzy. Szkoda, że nie wygraliśmy, mimo że mieliśmy ku temu okazje. Mam pretensje do zawodników, że nie udało im się utrzymać remisu. Każdy punkt zdobyty na wyjeździe jest na wagę złota. Nie ma się co załamywać, ponieważ płacimy frycowe, jako beniaminek. Zdobędziemy trochę doświadczania i nasza gra z pewnością będzie wyglądać lepiej - mówił Stanisław Owca.

W niedzielę, o godzinie 17, nasza drużyna zmierzy się na wyjeździe z Sołą Oświęcim, która w środę wygrała w Połańcu z Czarnymi 2:0. Nasza ekipa powinna zagrać w optymalnym składzie. - Każdy mecz w tej lidze jest dla nas trudny. Wierzę w ten zespół, który składa się z młodych zawodników i jest on podparty doświadczonymi graczami. Jeśli oni wierzyć w to, co robimy to nie będzie źle. Uważam, że spokojnie jesteśmy w stanie walczyć o szóste miejsce - deklarował trener Sparty Caffaro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie