Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie przełom w sprawie bizonów w Kurozwękach?

Bartłomiej Bitner [email protected]
Założyciel i właściciel hodowli bizonów w Kurozwękach w powiecie staszowskim ma propozycje dla urzędników na rozwiązanie problemu z nakazem likwidacji stada.

Przypomnijmy. W 2014 roku dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach wydał decyzję o likwidacji stada bizonów w Kurozwękach. Chodziło o zagrożenie, jakie stanowią one dla żyjących na wolności w Polsce żubrów.

Sprawa szybko stała się głośna. Mieszkańcy zwłaszcza powiatu staszowskiego oraz rodzina Popielów, która sprowadziła bizony do Kurozwęk ostro sprzeciwili się nagłemu uznaniu bizonów za gatunek inwazyjny. Problem przedstawiono w czwartkowym odcinku programu "Sprawa dla reportera". Obecni w studiu między innymi przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska Marek Kajs zapowiedział, że jest już propozycja dla właścicieli stada bizonów na rozwiązanie sprawy.

Jak się okazuje, tą propozycją jest… przedstawienie propozycji ze strony właścicieli.

- Porozumieliśmy się z ministerstwem oraz dyrekcją ochrony środowiska w sprawie naszych oczekiwań co do kontynuowania hodowli bizonów. Mamy je przedstawić i myślę, że powinniśmy dojść do kompromisu, bo już przygotowaliśmy nasze postulaty - mówi Jean-Martin Popiel, właściciel hodowli.

Co się pod nimi kryje? - Po pierwsze chcemy powołania komisji, która byłaby międzynarodowa i w której znaleźliby się między innymi eksperci od hodowli bizonów i hodowli żubrów. Ich zadaniem byłoby właściwe ocenienie zagrożenia. Po drugie wnioskujemy o przyjrzenie się wymogom z 2000 roku, na mocy których otrzymaliśmy pozwolenie na hodowlę, by je zaktualizować i by tym samym pozwalały nam na dalsze prowadzenie stada. Chodzi tu o doprecyzowanie przykładowo takich kwestii, czy mamy chipować bizony czy też załóżmy zamontować czujniki na ogrodzeniu zagrody, by było wiadomo, czy wydostają się poza nią. Wreszcie po trzecie chcemy, aby przedstawiciele z dyrekcji ochrony środowiska przyjechali na miejsce hodowli i tam ocenili sytuację. Łatwo jest teoretyzować, ale trzeba też zobaczyć, jak to wygląda praktycznie - wymienia Jean-Martin Popiel.

Jak się dowiedzieliśmy, propozycje ze strony właściciela hodowli mają być oficjalnie złożone przedstawicielom Ministerstwa Rolnictwa i Wsi oraz Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w przyszłym tygodniu.

- Liczymy, że uda się uzyskać tym samym porozumienie w kwestii dalszego prowadzenia hodowli - kończy Jean-Martin Popiel.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STASZOWSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie